Spacer z ukrytym zagrożeniem. Kleszcze coraz częściej atakują także w miastach

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Otwock to wymarzone miejsce na spacery – zwłaszcza nad malowniczym Świdrem czy wśród pachnących sosen Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Jednak urok tych miejsc nie powinien uśpić naszej czujności. Coraz częściej zagrożenie w postaci kleszczy czyha nie tylko w lasach i na łąkach, ale również na osiedlowych trawnikach, w miejskich parkach, a nawet… w przedszkolnych ogródkach. Jak wynika z najnowszego badania naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, pajęczaki te zadomowiły się na dobre również w środowisku miejskim – i potrafią pojawić się znacznie wcześniej, niż powszechnie się sądzi.

Kleszcze tuż za rogiem – nowe badanie UW

„Pomysł na zbadanie obecności kleszczy w Warszawie zrodził się z obserwacji i doniesień mieszkańców, którzy coraz częściej zgłaszali przypadki ukąszeń w miejskich lokalizacjach” – tłumaczyła PAP Dagmara Wężyk, doktorantka Wydziału Biologii UW, kierująca zespołem badawczym. Przez trzy miesiące – od połowy marca do połowy czerwca – naukowcy badali 15 lokalizacji w stolicy i okolicach, zarówno miejskich, jak i podmiejskich. Wykorzystywali tzw. „flagowanie”, czyli przeciąganie białego materiału po roślinności w celu zliczenia kleszczy.

Wyniki okazały się zaskakujące. W warszawskim Ogrodzie Botanicznym, na krótkim odcinku 20–30 metrów, udało się zebrać aż 30 kleszczy. Podobnie było w Parku Łazienkowskim i na terenie leśnego przedszkola w Lesie Kabackim. To dowód, że również tereny miejskie – często uznawane za bezpieczniejsze – mogą być silnie zasiedlone przez te pasożyty.

Dwa gatunki – różne zagrożenia

Najczęściej spotykane w miejskich siedliskach były dwa gatunki:

  • Ixodes ricinus (kleszcz pospolity) – odpowiedzialny za przenoszenie krętków boreliozy, wirusa kleszczowego zapalenia mózgu i – rzadziej – pierwotniaków Babesia.
  • Dermacentor reticulatus (kleszcz łąkowy) – rzadziej atakuje ludzi, ale jest szczególnie groźny dla psów, będąc głównym nosicielem pierwotniaków wywołujących babeszjozę.

Badania molekularne wykazały, że 14,3% kleszczy pospolitych było nosicielami bakterii Borrelia, a aż 64% kleszczy łąkowych – bakterii Rickettsia, które mogą powodować poważne objawy u ludzi: od gorączki i wysypki po powikłania narządowe.

Sezon na kleszcze trwa niemal cały rok

Co ważne – jak podkreślała Dagmara Wężyk – sezon na kleszcze zaczyna się wcześniej, niż się przyjmuje. Kleszcze łąkowe są aktywne już od marca, a przy łagodnej zimie mogą przetrwać i działać nawet przez cały rok. Kleszcze pospolite ruszają do ataku nieco później, ale ich szczyt aktywności przypada już w maju – znacznie wcześniej niż „wakacyjna” narracja.

Miasta, wbrew pozorom, wcale nie są bezpieczniejsze. Często cechuje je bujniejsza roślinność, rzadsze koszenie i większa wilgotność – czyli idealne warunki dla rozwoju kleszczy. Tereny zadbane, przystrzyżone, z mniejszą liczbą ssaków, jak pola uprawne czy ogrody z kurami – są dla nich znacznie mniej przyjazne.

Jak się chronić?

Oto kilka zasad, które warto wziąć sobie do serca – niezależnie, czy wybieramy się do lasu, na spacer z psem, czy tylko do parku przy osiedlu:

  • Stosuj repelenty – szczególnie na odsłonięte części ciała.
  • Ubieraj się odpowiednio – długie spodnie, jasne ubrania (łatwiej zauważyć kleszcza).
  • Po powrocie do domu obejrzyj ciało – zwłaszcza pachwiny, zgięcia kolan i łokci, okolice uszu i szyi.
  • Chroń zwierzęta domowe – odpowiednie preparaty warto stosować cały rok.
  • Nie wpadaj w panikę – nie każdy kleszcz przenosi choroby, a szybkie usunięcie zmniejsza ryzyko zakażenia praktycznie do zera.

W przypadku zauważenia kleszcza – najlepiej usunąć go jak najszybciej za pomocą pęsety lub specjalnego przyrządu, chwytając jak najbliżej skóry i delikatnie wyciągając.

A opryski?

Choć kusząca może być myśl o chemicznym zabezpieczeniu ogródka, biolodzy przestrzegają: środki te niszczą nie tylko kleszcze, ale też wiele pożytecznych owadów i pajęczaków. Zamiast tego lepiej zadbać o systematyczne koszenie trawnika i unikanie nadmiernego zagęszczenia roślinności.

Otwock, Świder, Mazowieckie lasy – to miejsca pełne uroku. Ale uroda nie wyklucza ostrożności. W miejskim otoczeniu kleszcze stają się coraz bardziej „miejskie”. Zamiast rezygnować z uroków przyrody – lepiej się do nich dobrze przygotować.

Facebook
Twitter
Scroll to Top