Samorząd nie chce komisarzy Tuska

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego doszło do gorącej dyskusji na temat proponowanych zmian w ustawie o Radzie Ministrów oraz niektórych innych ustawach. Szczególnie kontrowersyjny okazał się zapis dotyczący sposobu powoływania władz lokalnych w sytuacji, gdy dotychczasowy wójt, burmistrz lub prezydent miasta utraci mandat. Zgodnie z projektem, premier miałby mianować komisarzy, którzy pełniliby funkcję organu wykonawczego do czasu przeprowadzenia nowych wyborów.

Samorządy: „Krok wstecz”

Wielu samorządowców wyraziło sprzeciw wobec tej propozycji, podkreślając, że jest ona cofnięciem się w stosunku do obowiązujących regulacji. Współprzewodniczący Komisji, Arkadiusz Chęciński, stwierdził: „Uważamy, jako korporacje samorządowe, że jest to krok wstecz”.

Według Chęcińskiego, obecne przepisy – wprowadzone zaledwie w maju – są najlepszym rozwiązaniem dla samorządów. Zakładają one, że po utracie mandatu przez włodarza, jego obowiązki do czasu nowych wyborów przejmuje pierwszy zastępca. Zastępca działa na podstawie wcześniej ustalonego porządku, co zdaniem samorządowców, gwarantuje stabilność i ciągłość władzy lokalnej. „Zdecydowanie negatywnie odbieramy tę drogę wstecz i zmianę po kilku zaledwie miesiącach obowiązywania tego aktu prawnego” – dodał Chęciński.

Rząd broni zmian

Minister Maciej Berek, reprezentujący stronę rządową, tłumaczył, że proponowane zmiany wynikają z analizy systemowej i prawnej. „Skoro nie ma osoby, która pełni funkcję wójta, bo doszło do wygaśnięcia mandatu, to tak naprawdę instytucja zastępcy odrywa się od tego, kto tego zastępcę ustanowił” – wyjaśnił Berek.

Jego zdaniem, w momencie wygaśnięcia mandatu, zastępca nie ma już powiązania z pierwotnym włodarzem, który go wyznaczył, co uzasadnia konieczność wprowadzenia komisarza mianowanego przez premiera.

Obawy o polityczne motywacje

Przedstawiciele samorządów nie kryli zastrzeżeń wobec propozycji rządu. Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich podkreślił, że taka zmiana mogłaby prowadzić do nadmiernej ingerencji władz centralnych w samorządy. „W tym momencie wpisywanie tutaj ingerencji premiera jest naruszeniem zasady proporcjonalności” – wskazał Kubalski. Dodał również, że rozwiązanie proponowane przez rząd budzi obawy o utratę więzi między organem wykonawczym a lokalną społecznością, co mogłoby prowadzić do upolitycznienia funkcji komisarza. „To powodowało, że funkcja komisarza stawała się instytucją de facto czysto polityczną” – ocenił.

Może Cię zainteresować:

Inwestycje, które zmienią Otwock

Rząd proponuje kompromis

Minister Berek próbował złagodzić obawy samorządowców, sugerując, że do czasu mianowania komisarza przez premiera, funkcje organu wykonawczego nadal pełniłby pierwszy zastępca lub zastępca wójta. Taki mechanizm miałby zapewnić ciągłość władzy lokalnej i zapobiec zagrożeniom wynikającym ze zwłoki w mianowaniu komisarza. „Reguła byłaby taka, że premier wyznaczałby komisarza, ale do czasu jego mianowania działałby pierwszy zastępca” – powiedział minister.

Samorządy wciąż na „nie”

Mimo prób kompromisu, strona samorządowa pozostaje nieprzekonana. Samorządowcy uważają, że ingerencja premiera, nawet tymczasowa, nie jest uzasadniona i może prowadzić do centralizacji władzy. Podkreślają również, że obecne przepisy, wprowadzone w maju, są wystarczająco skuteczne i nie ma potrzeby ich zmieniać po tak krótkim czasie obowiązywania.

Rząd potrzebuje więcej czasu

Na zakończenie dyskusji, minister Maciej Berek poprosił o kilka dodatkowych dni na przeanalizowanie argumentów samorządowców. „Jeśli mogę poprosić, żebyście państwo dali nam kilka jeszcze dni, abyśmy mogli ponownie przeanalizować sytuację i wrócić z odpowiednią decyzją” – powiedział.

Nowe przepisy a poprzednie doświadczenia

Obowiązujące od 28 maja przepisy o samorządzie gminnym miały na celu zapobieżenie sytuacjom podobnym do tych, które miały miejsce w ubiegłym roku, kiedy premier Mateusz Morawiecki zwlekał z mianowaniem komisarzy w gminach, gdzie włodarze zostali wybrani do Sejmu lub Senatu. Wprowadzenie reguły, że funkcje włodarza przejmuje jego zastępca, miało zapewnić ciągłość władzy lokalnej bez potrzeby ingerencji rządu.

Facebook
Twitter
Scroll to Top