Radni Rojek i Walo z mandatami. Rada odrzuciła wniosek Wojewody

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Rada Powiatu Otwockiego nie stwierdziła wygaśnięcia mandatów radnych Mateusza Rojka i Pawła Walo, o co wnioskował szef Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Decyzja zapadła w nietypowych okolicznościach — z zaledwie 12 głosami oddanymi w obu przypadkach, co nie pozwoliło na przyjęcie uchwał.

Opozycja i zainteresowani wycofali się z głosowania

Przed głosowaniem głos zabrała radna z ramienia PSL-Trzeciej Drogi, ogłaszając, że uchyla się od udziału w głosowaniu, nie godząc się z treścią przedstawionej uchwały. Podobną decyzję podjęli radni Koalicji Obywatelskiej, również rezygnując z uczestnictwa w głosowaniu.
Z udziału w procedurze wyłączyli się także sami zainteresowani — Mateusz Rojek i Paweł Walo, których dotyczyło postępowanie. Tym samym w głosowaniach udział wzięło jedynie 12 radnych, co nie pozwoliło na osiągnięcie wymaganej większości do podjęcia uchwały o wygaszeniu mandatu.

Wniosek wojewody: zarzut konfliktu interesów

Wniosek złożył wojewoda mazowiecki, powołując się na art. 25b ustawy o samorządzie powiatowym. Zgodnie z tym przepisem radny nie może prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia powiatu. Urząd wojewódzki uznał, że sytuacja, w której radni zasiadają w zarządach lub pracują w miejskich spółkach (takich jak Remondis Otwock czy OPWiK), które realizują usługi również na rzecz powiatu, może stanowić naruszenie ustawowego zakazu.

Przypomnijmy:

  • Mateusz Rojek jest prezesem Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
  • Paweł Walo zasiada w zarządzie powiatu i w radzie nadzorczej spółki Remondis Otwock.

Obaj radni odpierają zarzuty, twierdząc, że ich działalność nie narusza przepisów prawa, a zarzuty mają charakter polityczny.

Spór prawny z politycznym podtekstem

Cała sprawa od początku budziła kontrowersje i dzieliła radnych nie tylko prawnie, ale też politycznie. Radni Prawa i Sprawiedliwości oraz lokalnego komitetu Nasz Wspólny Dom byli przeciwko uchwale, argumentując, że nie doszło do naruszenia prawa. Z kolei opozycja — choć formalnie nie poparła wniosku wojewody — wybrała strategię wycofania się z głosowania.
Ta decyzja spotkała się z mieszanymi reakcjami. Część radnych uznała ją za przejaw odpowiedzialności i sprzeciwu wobec nieprecyzyjnych przepisów, inni – za ucieczkę od jednoznacznego stanowiska.

Nieprzyjęcie uchwały przez radę nie kończy sprawy. Wojewoda mazowiecki może teraz wydać tzw. zarządzenie zastępcze, czyli jednostronnie stwierdzić wygaśnięcie mandatu radnego. W takim przypadku sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a jej rozstrzygnięcie może potrwać wiele miesięcy.

To, co wydarzyło się podczas poniedziałkowej sesji, to nie tylko lokalna rozgrywka proceduralna. To symptom znacznie szerszego problemu, jakim jest niejednoznaczność przepisów samorządowych oraz rosnący wpływ polityki ogólnokrajowej na decyzje lokalnych rad.
Niejasne przepisy, różne standardy interpretacyjne oraz brak centralnych wytycznych powodują, że podobne sytuacje pojawiają się w całej Polsce. Dziś Otwock — jutro kolejne powiaty.

Facebook
Twitter
Scroll to Top