Parafialna parada próżności

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

W sercu majowego słońca, kiedy rodzinne albumy i facebookowe ściany zapełniają się zdjęciami dzieci w białych albach, warto zastanowić się, czy Pierwsza Komunia Święta nadal pozostaje aktem głęboko zakorzenionym w katolickiej tradycji. Ten sakrament, który powinien być momentem duchowego przyjęcia dziecka w pełniejszą wspólnotę Kościoła, coraz częściej zamienia się w swoistą paradę próżności i ekstrawagancji.

Rodzice, w pogoni za uznaniem społecznym, często zapominają o sacrum, koncentrując się na spektakularnym aspekcie wydarzenia. Na drogach miast i gmin można zobaczyć kolumny najdroższych samochodów, wynajętych specjalnie na tę okazję. Limuzyny, kabriolety, a czasem nawet zabytkowe modele – wszystko to, by zrobić jak największe wrażenie na sąsiadach i zaproszonych gościach.

W salach bankietowych, na przystrojonych do granic możliwości stołach, rodzice chwalą się ilością zebranych pieniędzy przez swoje dzieci, a w międzyczasie soczyście obnażając nową sytuację finansową dziecka w mediach społecznościowych. Bowiem, wszyscy internauci czekają z wypiekami na twarzy na informację – kto, co i za ile? Dyskutuje się nie o tym, co maluch zrozumiał z przesłania Eucharystii, ale o tym, kto dał więcej, kto mniej i czy kwoty te dorównują do zeszłorocznego rekordu kuzynki z drugiego końca Polski. Przyjęcie komunijne, zamiast być skromnym obiadem w gronie najbliższych, przekształca się w kiczowate przedstawienie z bogatym cateringiem i atrakcjami, jakby to była gala Oscarowa – czerwony dywan bowiem, staje się normą.

Co gorsza, sama ceremonia w kościele staje się jedynie elementem rozkładu dnia, sceną w większym spektaklu, gdzie fotografowie walczą o najlepszy kadr, a dzieci czują się bardziej jak marionetki niż uczestnicy sakramentalnego wydarzenia. W tym wszystkim Kościół, zamiast przeciwdziałać komercjalizacji i pustoszeniu sakramentu, często przyjmuje bierną rolę, zadowalając się zwiększonym zainteresowaniem i ofiarami wiernych.

Komunia Święta przestała być dla wielu aktem katolickim, na rzecz czegoś, co można by określić mianem biznesu. Dla rodziców to szansa na pokazanie się i podkreślenie statusu społecznego, często okupionym kredytem lub inną pożyczką. Dla kościoła – okazja do zapełnienia kasy parafialnej, a dziecko w tym wszystkim to narzędzie, którego prawdziwe potrzeby duchowe są o dawna ignorowane.

To smutne, że w naszym współczesnym świecie nawet najbardziej sakralne momenty ulegają przemianie w dobra konsumpcyjne. Pierwsza Komunia Święta powinna być czasem refleksji, duchowego rozwoju i radości z bycia bliżej Boga, a nie kolejnym polem do popisu dla zamożności i próżności. A próżność rodzi próżność. Dlatego, większość dzieci jedyne co wie, co dała mu Pierwsza Komunia Święta – kupę kasy, quady, iphone’y a nawet samochody. Wie, nie tylko dziecko, ale przede wszystkim społeczność… facebooka.

Facebook
Twitter
Scroll to Top