Współpraca, chęć zmian i zrozumienia to – prawdopodobnie – pojęcia nieobecne w słowniku Zarządu Otwockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Sprawy zgłaszane przez mieszkańców rozpatrywane są dopiero, kiedy poruszają je media, nie tylko lokalne.
W naszym materiale chcemy powrócić do tematu zaznaczonego pokrótce w poprzednim artykule dotyczącym OSM. Chodzi tu o opłaty za ciepło, które w ostatnim czasie żyją jakby własnym życiem.
Mieszkańcy bloków w Karczewie i Otwocku znaleźli się w kłopotliwej sytuacji, kiedy otrzymali druzgocące rachunki za ogrzewanie, które w niektórych przypadkach przekraczały nawet tysiąc złotych. Dodatkowo, zarząd spółdzielni ogłosił podwyżki czynszów, co tylko zaostrzyło sytuację. Lokatorzy oskarżają prezesa o niegospodarność, a także zgłaszają zastrzeżenia co do nieprzejrzystego systemu rozliczeń za dostarczane ciepło. Dodatkowym utrudnieniem jest brak Rady Nadzorczej (wspominaliśmy o tym tutaj), co prowadzi do impasu w podejmowaniu decyzji.
W materiale opublikowanym przez telewizję Polsat Janina Denis, osiemdziesięcioletnia mieszkanka Karczewa, opowiedziała o swoim szoku, kiedy zobaczyła rachunek za ogrzewanie. Z dnia na dzień znalazła się w konieczności opłacenia 1300 złotych dopłaty, co było ogromnym obciążeniem dla jej skromnej emerytury. Podobne doświadczenia ma inna mieszkanka, która mimo regularnych zaliczek na ciepło, również musiała zmierzyć się z wysokimi dopłatami. Bardzo często opłaty za ciepło stanowiły ponad połowę emerytury czy renty mieszkańców . Sami zainteresowani zastanawiali się czy zapłacić rachunek, kupić leki czy jedzenie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.
Oskarżenia wobec Zarządu Spółdzielni nie są nowe. Mieszkańcy od dawna zwracają uwagę na problem ogrzewania, jednak ich wołania pozostawały bez echa. Mieszkańcy nie wiedzą w jaki sposób rozliczane są koszty ciepła. Dodatkowo w części mieszkań podzielniki ciepła sczytywane są zdalnie, w innych osobiście przez pracowników.
Prezes spółdzielni, Józef Smorąg, usiłuje tłumaczyć, że podwyżki czynszów były nieuniknione z powodu wzrostu kosztów surowców energetycznych i stawek za ogrzewanie. Jednak mieszkańcy pozostają niezadowoleni z braku przejrzystości w rozliczeniach. Jak można przeczytać w Oświadczeniu ws cen ciepła złożonym przez Komunalne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Zarząd OSM wiedział wcześniej o podwyżkach cen ciepła, a mimo to nie przygotował mieszkańców.
„Co istotne, informacja o nowej taryfie została przekazana do Otwockiej Spółdzielni Mieszkaniowej już w czerwcu 2022 r., wobec czego spółdzielnia, posiadając taką wiedzę, mogła urealnić zaliczki na centralne ogrzewanie, analogicznie do innych odbiorców, tj. wspólnot mieszkaniowych. Zmiana zaliczek spowodowałaby, iż obecnie nie musielibyście Państwo wnosić dodatkowych opłat do rachunków za ogrzewanie lub byłyby one nieznaczne.”
Oświadczenie ws cen ciepła KPEC


Brak rady nadzorczej, której odwołanie zostało zgłoszone do sądu, dodatkowo komplikuje sytuację. Mieszkańcy wyrażają frustrację z powodu braku możliwości podejmowania decyzji w sprawach dotyczących ich własności.
– Trudno nie mieć pretensji do kogoś, kto jasno nie jest w stanie wytłumaczyć wątpliwości lub po prostu nie chce odpowiadać na zadane pytania – mówi nam pan Michał z Karczewa. – Każdy ma granice cierpliwości, które w naszym przypadku zostały dawno przekroczone – kontynuuje mężczyzna.
Prezes Smorąg usiłuje tłumaczyć, że spółdzielnia nie ma wpływu na stawki paliw i węgla, które stanowią znaczną część rachunków, co oczywiście jest prawdą. Natomiast ma wpływ na ustalanie zaliczki. Jak wspomina w rozmowie z nami Krzysztof Balcerzak, prezes Otwockiego Zakładu Energetyki Cieplnej, ustalanie zaliczek na ciepło, które stanowią część czynszu jest w pełni po stronie OSM, a ciepłownie nie mają z nią nic wspólnego. – Stawki za ciepło uzależnione są od ustaleń Urzędu Regulacji Energetyki, zaliczki od zarządzeń Spółdzielni – mówi Balcerzak.
Prezes OSM chcąc ratować sytuację dodał również, że mieszkańcy mogą uregulować rachunki w ratach, ale konieczne jest wcześniejsze zgłoszenie takiej potrzeby do spółdzielni. Wielu z mieszkańców skorzystało z tej okazji, aby nie odczuć tak bardzo wysokich rachunków. Natomiast jest to jednorazowe rozwiązanie sytuacji. Aby uniknąć podobnych problemów należałoby właściwie podejmować decyzje w oparciu o dokumentację i analizy.
Całą sprawę komentuje dla nas jedna z osób związanych z Otwocką Spółdzielnią Mieszkaniową. Twierdzi ona, że wiele decyzji podejmowanych jest pochopnie lub na korzyść zarządu, a nie mieszkańców. – Wiele spraw jest pomijanych, inne rozwiązywane nie tak, jak trzeba. A ciepło jest tego najlepszym przykładem – tłumaczy.
Obecna sytuacja w Karczewie i Otwocku rzuca światło na braki w systemie zarządzania mieszkalnictwem zbiorowym i podkreśla potrzebę przejrzystości i uczciwości w rozliczeniach między zarządem a mieszkańcami. W obliczu rosnących kosztów życia, jest to problem, który wymaga pilnego rozwiązania i lepszego wsparcia dla osób dotkniętych skutkami finansowymi tej sytuacji.
To kolejna sytuacja, która może pokazywać w jaki sposób Zarząd Otwockiej Spółdzielni Mieszkaniowej, na czele z Józefem Smorągiem, zarządza zasobami oraz podejmuje decyzje. Cały czas należy pamiętać, że OSM to nie puste bloki, ale cała masa ludzi, którzy czekają na odpowiednie decyzje.
W naszej opinii, temat omawiania problemów w Otwockiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie został wyczerpany. Już niebawem powrócimy do Państwa z kolejnymi materiałami, mając nadzieję na poprawę sytuacji.