Niejasna przyszłość kupców z Orlej. “Czekamy na propozycje od miasta”

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...
Modernizacja bazarku przy Orlej w Otwocku zbliża się wielkimi krokami. Umowa na jej realizację ma zostać podpisana przez miasto jeszcze w marcu. Wykonawca będzie miał pół roku na przygotowanie projektu, a na zakończenie wszystkich prac 24 miesiące*. Na czas budowy miasto zobowiązało się zapewnić kupcom lokale zastępcze ale do tej pory nie padła w tej kwestii żadna propozycja. Jaka przyszłość czeka kupców z bazarku przy Orlej?

Wokół tego miejsca odbyłam ostatnio sentymentalny spacer. Do głowy zaczęła mi przychodzić masa różnych wspomnień. W tym pawilonie Mama kupiła mi kiedyś spodnie w kratę, w tym kręcono rekonstrukcję wydarzeń do Magazynu Kryminalnego 997, a o jeszcze innej budce (jako bardzo młoda dziennikarka) robiłam artykuł do Linii Otwockiej, ponieważ było to jedyne miejsce w okolicy oferujące strusie jaja.

Na bazarku przy Orlej zostali już tylko najbardziej wytrwali handlarze. Reszta zmazanych sprejami pustych pawilonów czeka na oficjalne dokonanie żywota. Czuć tutaj koniec pewnej ery. Coś się kończy, coś nowego się zaczyna. Zapytałam nadal pracujące w tym miejscu osoby o ich dalsze plany po rozpoczęciu modernizacji bazarku.

Sklep z odzieżą. Właściciel handluje w tym miejscu 35 lat:

Sytuacja wygląda tak, że nic nie wiemy. Prezydent na specjalnym spotkaniu w tej sprawie obiecywał nam kiedyś, że nas nie zostawi. Na dany moment, nie mamy zapewnionych żadnych lokali zastępczych. Nic nie wiemy. Mamy podpisaną umowę do 30 kwietnia, a termin ten zbliża się wielkimi krokami. Tak naprawdę, już powinienem wypowiedzieć umowę na dostawę prądu z PGE, żeby nie dopuścić do sytuacji, że nie będę handlował a będę zobligowany do opłacania rachunków. Nie mamy pojęcia co miasto może nam na ten czas zaoferować. Z kolei, jeśli na przygotowanie projektu wykonawca będzie miał pół roku, to bez sensu, żeby przez ten czas te lokale stały puste. Moglibyśmy w tym czasie jeszcze pracować a i miasto miałoby z tego korzyści.
Nie wiem także, czy propozycja od miasta będzie mi odpowiadała. Podejrzewam, że będzie to jakiś kontener, bo nie wiem co można w tak krótkim czasie zorganizować. W ostatnim piśmie od miasta w tej sprawie było napisane, że jeżeli nie zgłoszę się z nowym rokiem do podpisania umowy do końca kwietnia, to będzie to jednoznaczne z rezygnacją z lokalu zastępczego oferowanego przez miasto. Osoby, które zostaną w swoich lokalach do końca, mają także mieć pierwszeństwo najmu lokalu na nowo powstałym bazarku. Pytanie tylko, czy miasto zaproponuje wtedy opłacalne dla handlarzy warunki najmu…

Sklep z odżywkami i suplementami diety. 10 lat na Orlej:

W pawilonie chcę zostać do momentu, w którym oficjalnie i ostatecznie zostaniemy powiadomieni o rozpoczęciu rozbiórki bazarku. Potem planuję całkowicie zamknąć biznes, tym bardziej, że ostatnie 2 lata nie obfitowały w dużą ilość klientów. Notuję ewidentną tendencję spadkową. Informacja o likwidacji starego bazarku tylko pomogła mi podjąć tę decyzję. Dlatego zdecydowałam się zrezygnować i nigdzie się nie przenosić. Miałam swoich stałych klientów i wszystko bardzo fajnie się kręciło do momentu pandemii. Potem sprzedaż poszła w internet. Wszystkich małych sprzedawców zjadają duże korporacje. Suplementy diety i odżywki, które sprzedawałam zaczęły się pojawiać w otwockich supermarketach i to w cenie mojego zakupu. Prowadzę na szczęście drugi biznes, który nie wymaga wynajmowania lokalu i to na nim chcę się skupić po opuszczeniu bazarku na Orlej.

Sklep ze sztucznymi kwiatami i upominkami. Na Orlej 9 lat:

Jak to dalej będzie, to nie wiadomo. Umowę mamy do 30 kwietnia ale może miasto ją nam przedłuży. Miasto ma zaproponować nam na czas remontu lokale zastępcze ale nie wiadomo czy będą się one znajdowały gdzieś “po drugiej stronie ulicy”, czy w zupełnie innym miejscu. Przenoszę się nieopodal, na bazarek Rampa, z uwagi na swoich stałych klientów. Starałem się nie czekać i “zaklepałem sobie” już wcześniej inne miejsce ale zostanę tu do końca, z uwagi na dobrą lokalizację. Niektórzy już stąd uciekli, widać ile jest pustych pawilonów. Każdy sobie na swój sposób coś organizuje.

Sklep obuwniczy. 20 “parę” lat na Orlej:

Czekam na propozycję lokalu zastępczego od miasta. Na razie to jest jedna wielka niewiadoma. Umowy mamy przedłużone do końca kwietnia i cisza w temacie. Wyczytałem wczoraj w internecie, że wykonawca będzie miał pół roku na stworzenie projektu i uważam, że przez ten czas powinniśmy tu jeszcze być. Ale widzi Pani co się dzieje, prawie wszystkie pawilony są już puste. A co miasto zaproponuje na zastępstwo, to nie wiem. Ludzie potrzebują wiedzieć na czym stoją. Jeśli się okaże, że będzie to jakiś kontener, za który będziemy musieli płacić 2 czy 3 tysiące złotych, to ja dziękuję bardzo. Poza tym smutne jest to, że dużo firm “zabiła” pandemia i nadal zabija internet, także jeśli chodzi o sprzedaż butów. I tak się wykańcza mały handel. Ale co zrobić, takie czasy.

Warzywniak. 35 lat w tej lokalizacji:

Prezydent powiedział, że nas nie zostawi, ale na razie w tej sprawie jest cisza, konkretów brak. Może coś się ruszy po podpisaniu tej umowy. Dla nas najgorsze jest to, że nic nie wiadomo. Ten pawilon ma 35 lat, budował go mój Tata. Ja handluje tutaj warzywami 18 lat. Prezydent nam powiedział, że będziemy mieli pierwszeństwo najmu, na co liczę, ale jak to będzie, to się okaże.

W rozmowie z Biurem Prasowym Miasta Otwocka usłyszałam zapewnienie o tym, że miasto że jest w trakcie ustalania tymczasowej lokalizacji dla kupców z Orlej. W przypadku zapadnięcia oficjalnej decyzji w tej sprawie, zainteresowani zostaną niezwłocznie poinformowani.

Po odbyciu rozmów z bardzo sympatycznymi handlarzami z Orlej zwróciłam uwagę nie tylko na ich niepewność, dotyczącą braku konkretnej propozycji od miasta. Doszłam także do smutnej refleksji, że (nie tylko w Otwocku ale i w całej Polsce) z roku na rok ubywa małych, klimatycznych sklepików, często prowadzonych przez ludzi z pasją i prawdziwych ekspertów w swoich dziedzinach, których swoimi zakupami możemy realnie wesprzeć, a do tego zamienić sobie z nimi miłe słówko, bądź też dwa. Bezcenne.

* od dnia podpisania umowy.

Foto: Redakcja

Czytaj także:

Umowa na nowy bazarek jeszcze w marcu
Facebook
Twitter
Scroll to Top