Kołbielszczyzna – perła w koronie Mazowsza

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Malownicze krajobrazy i bogactwo kultury w połączeniu z bliskością Warszawy sprawiają, że to region o ogromnym potencjale turystycznym, wciąż jednak nie do końca odkryty. Świadomi jego zalet są natomiast mieszkańcy, którzy z dumą kultywują lokalne tradycje.

„Kołbieli, Kołbieli, ty moja wiosecko, gdyby nie te doły, byłoby miastecko. / Gdyby nie te doły i nie ta murawa, / byłaby, ach była, z Kołbieli Warsiawa” – można usłyszeć na kołbielskich dożynkach. To jedna z wielu miejscowych przyśpiewek, przypominanych podczas dożynkowych zabaw, kiedy to plac targowy w Kołbieli rozkwita barwami ludowych strojów. Kołbiel miasteczkiem być mogła, ale nie chciała – w 2023 r. większość uczestników konsultacji społecznych opowiedziała się przeciwko przywróceniu miejscowości praw miejskich odebranych jej w 1869 r. za pomoc powstańcom styczniowym. Pozostała więc wsią, ale nie byle jaką. Jest stolicą rozciągającego się na terenach między Otwockiem, Garwolinem i Mińskiem Mazowieckim mikroregionu, który szanuje swoje ludowe korzenie i zachwyca przyjezdnych.

Pochód dożynkowy w Kołbieli (2006)

Badana przez naukowców

Dziennikarz i społecznik Andrzej Kamiński (redaktor samorządowego pisma „Celestynka” wydawanego przez Urząd Gminy w Celestynowie) po raz pierwszy zachwycił się Kołbielą mając 18 lat, kiedy wraz z mamą pojechał autobusem na tamtejszy targ, wówczas (były to lata 60.) słynne miejsce handlu końmi.

– Bardzo mi się podobało, jak gospodarze długo się targowali. Każdy był już zdecydowany co do ceny, ale klepali się po dłoniach, mówiąc „co się będziem klechtać”. Na końcu przybili piątkę i koń „poszedł” – wspomina Kamiński.

Klimat kołbielskiego targu i niespotykany gdzie indziej język urzekły wtedy przyszłego redaktora po raz pierwszy. Fascynacja pogłębiła się, kiedy Andrzej Kamiński na przełomie XX i XXI w., jako reporter Linii Otwockiej pisał o codziennych sprawach mieszkańców wsi powiatu otwockiego, w tym Kołbielszczyzny. Bywając na wiejskich zebraniach, przemierzając najmniejsze miejscowości regionu, poznał mnóstwo ludzi, którzy zaczęli go traktować jak bliskiego znajomego. Zaufanie, które wówczas zdobył, zaprocentowało w późniejszych latach, gdy założył Stowarzyszenie Kultury Mazowsza i zaczął przybliżać historię i folklor Kołbielszczyzny już nie tylko czytelnikom Linii.

– Nakręciłem dwa filmy: „Wesele Kołbielskie” i „Żeńcy”, wydałem też dwa albumy: „Kołbielszczyzna wczoraj i dziś” oraz „Kołbielszczyzna w kadrze”. Zdjęcia do pierwszego z nich pożyczałem od ludzi po wsiach, w drugim albumie znalazło się dużo fotografii ze zbiorów prof. Mariana Prokopka z Uniwersytetu Warszawskiego – wspomina Andrzej Kamiński.

Prof. Prokopek badał region kołbielski w latach 60. i 70. XX wieku wraz ze studentami Zakładu Etnografii Uniwersytetu Warszawskiego. Zainteresowanych Kołbielszczyzną było zresztą więcej – efekty ich prac to m.in. zeszyt „Strój kołbielski” wydany przez Władysławę Kolago w serii „Atlas polskich strojów ludowych”, „Folklor Mazowsza. Mazowsze nad Świdrem” oraz „Taniec ludowy na Mazowszu” dr Grażyny Dąbrowskiej, czy „Kołbielskie obrazki muzyczne” Tadeusza Krystyniaka. Współcześnie kulturą regionu zajmuje się m.in. Aneta Bartnicka, nauczycielka języka polskiego w kołbielskiej szkole oraz radna powiatu otwockiego. Książkę poświęconą historii Kołbieli napisał też były wójt tej gminy, Adam Budyta (wspólnie z Leszkiem Zugajem).

Warto zajrzeć:
Kołbielskie atrakcje turystyczne przedstawione na stronie gminnej biblioteki
Aplikacja turystyczna Kołbieli, przedstawiająca aktualne wydarzenia, kilka szlaków turystycznych i ciekawe miejsca
Opis Kołbielszczyzny autorstwa Katarzyny Sornat, z uwzględnieniem folkloru mikroregionu, opracowany w ramach internetowego kompendium przygotowanego przez Zakład Historii Języka Polskiego i Dialektologii UW oraz Towarzystwo Kultury Języka
Kołbielszczyzna na Mazowieckim Szlaku Tradycji, opracowanie Mateusza Niwińskiego ze szczególnym uwzględnieniem muzycznych tradycji mikroregionu
– film „Wesele Kołbielskie”

Dumni ze swych korzeni

Poświęconych Kołbielszczyźnie źródeł pisanych i ikonograficznych nie brakuje. Można dzięki nim poznać m.in. lokalne słownictwo gwarowe, czy obejrzeć charakterystyczne stroje. Najlepiej jednak zapoznać się z kołbielskim folklorem na żywo – np. podczas wspomnianych dożynek czy procesji Bożego Ciała.

– To prawdziwy festiwal ludowości – zapewnia Andrzej Kamiński. I dodaje, że kołbielska młodzież jest dumna ze swej lokalnej kultury, co widać nie tylko na uroczystościach.

– Gdy szukaliśmy aktorów amatorów do filmów przybliżających kołbielski folklor, to chętnych było tylu, że trzeba było wybierać – wspomina. Kandydaci musieli przejść między innymi próby tańca, a w obsadzie znalazła się zdobywczyni tytułu Wicemiss Ziemi Otwockiej.

Zainteresowanie młodego pokolenia rodzimym folklorem potwierdza także Aneta Bartnicka, która opracowała „Słowniczek gwary kołbielskiej” i ma na koncie wiele przedsięwzięć edukacyjnych nawiązujących do kultury ludowej Kołbielszczyzny. Wykorzystuje na przykład lokalne klechdy przy okazji omawiania na lekcjach legend, a na zajęciach dotyczących mitologii przywołuje miejscowe przesądy i wierzenia. Wraz z uczniami przygotowała inscenizację „Wesela Kołbielskiego” oraz drugiej części „Dziadów” – tę zrealizowali na kołbielskim cmentarzu. Nad „Weselem Kołbielskim” pracowała, gdy istniały jeszcze gimnazja.

– Zaangażowana była cała społeczność szkolna, bez podziału na scenę i widownię, wszyscy uczestnicy byli aktorami. Dzieci interesują się bardzo i chętnie włączają się w projekty – podkreśla nauczycielka i radna.

Kołbielskie must see

Oprócz ciekawego folkloru Kołbielszczyzna oferuje także szereg atrakcji materialnych – zabytków i miejsc ciekawych przyrodniczo. Zapytana o to, co poleciłaby do zobaczenia w pierwszej kolejności, Katarzyna Bajer, dyrektorka Gminnej Biblioteki Publicznej w Kołbieli, wylicza całą listę:

– Kaplica w Radachówce, kapliczka św. Anny na Jościach (Głupianka), neogotycki kościół w Kołbieli, Tarachowizna w Siwiance (dawny jaz na rzece), żwirownia w Kołbieli, a także pałac Zamoyskich i młyn Zamoyskiego w Kołbieli i Dwór Dudzianka w Sufczynie, ale one są prywatne – zastrzega, wspominając o trzech ostatnich pozycjach.

Wszystkie te obiekty są wkomponowane w otoczenie przyrody, której bogactwo jest szczególnie związane z malowniczymi meandrami Świdra. Lasy, łąki i pola Kołbielszczyzny pozwalają odetchnąć od miejskiego gwaru i poczuć wokół siebie przestrzeń. To mikroregion o naprawdę ogromnym potencjale turystycznym. Doceniają to lokalne władze – w powstającej właśnie strategii rozwoju Gminy Kołbiel na lata 2025–2035 jako jeden z kierunków działania ma zostać wpisana poprawa atrakcyjności turystycznej i rekreacyjno-wypoczynkowej w oparciu o walory kulturowe i przyrodnicze. Walory te już dostrzegają podmioty prywatne z branży turystyczno-rekreacyjnej, promujące region przy okazji własnej działalności. Ich inicjatywy wpisują się w strategię i działania samorządu, któremu również zależy na budowaniu marki Kołbielszczyzny jako atrakcyjnego dla gości mikroregionu.

Procesja Bożego Ciała w Kołbieli (2005)

– Oprócz naszej biblioteki i aplikacji (Gmina Kołbiel), gdzie promujemy kołbielszczyznę, są jeszcze: jurta kołbielska w Podgórznie, Lawendowa Dolina w Gadce, Lawendowa Siwianka, Ranczo nad Świdrem. Te prywatne miejsca nawiązują w swojej działalności rekreacyjno-wypoczynkowej do walorów lokalnych, regionalnych, ludowych, położenia – dodaje Katarzyna Bajer.

Zbliża się sezon rowerowy, a Kołbielszczyzna jest rejonem szczególnie dogodnym do organizowania wypraw na dwóch kółkach – sprzyjają temu mało ruchliwe drogi o niezłej nawierzchni oraz szereg leśnych traktów i ścieżek. Kto jeszcze, mieszkając w powiecie otwockim, jej nie zwiedził – niech lepiej szybko nadrabia braki, zanim zaroi się tu od turystów i zrobi się mniej kameralnie. Przygotowując się do wycieczki warto skorzystać z kilku źródeł informacji, do których linki zamieszczamy poniżej.

Tekst i fot. Przemysław Bogusz
Zdjęcie główne: Inscenizacja Wesela Kołbielskiego (2006)

Facebook
Twitter
Scroll to Top