Będzie kompromis ws. budowy dwóch rond przy Kołłątaja i Staszica?

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...
Ciąg dalszy historii mieszkańców i przedsiębiorców, protestujących przeciwko budowie dwóch rond przy ul. Kołłątaja i Staszica w Otwocku. O sprawie pisaliśmy na początku grudnia i jak się okazuje – artykuł ten odbił się szerokim echem wśród władzy lokalnej, której przedstawiciele postanowili wreszcie „pochylić się” nad sprawą.

Po publikacji naszego materiału, Paweł Walo, członek zarządu Powiatu Otwockiego, osobiście skontaktował się z osobami protestującymi, proponując spotkanie z przedstawicielami Powiatu, Zarządu Dróg Powiatowych i … Miasta Otwocka! Wiadomość ta była naprawdę pozytywnie zaskakująca, gdyż Wydział Inwestycji dwukrotnie wcześniej spotkania odmawiał a Kancelaria Prezydenta Miasta informowała wtedy, że nie jest to problem Prezydenta Miasta, ponieważ dotyczy on dróg powiatowych.

Jakże zatem miłym zaskoczeniem okazała się obecność Prezydenta Otwocka, Jarosława Margielskiego, podczas spotkania z protestującymi, które miało miejsce w poniedziałek, 16 grudnia w budynku Starostwa Powiatu Otwockiego, przy ul. Komunardów. Na spotkaniu obecny był także Paweł Walo i Paweł Grzybowski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Otwocku (ZDP).

Może Cię zainteresować:

Mieszkańcy protestują – nie chcą budowy dwóch rond przy Kołłątaja

Obrona koncepcji Powiatu

Paweł Walo podkreślił że “Spotykamy się po to, by znaleźć ten złoty środek” z jednej strony, a z drugiej zaś “z punktu widzenia Powiatu Otwockiego ta inwestycja jest niezbędna i ma na celu uporządkowanie bardzo niebezpiecznego i skomplikowanego skrzyżowania” – broniąc koncepcji Powiatu.

Dodał także, że każda nowa inwestycja zawsze wiąże się ze sprzeciwami mieszkańców oraz, że na przykład w Miedzeszynie są tego typu dwa ronda, które “zdają egzamin”. Poinformował także, że inwestycja ta objęta jest dofinansowaniem z programu Polski Ład i powinna być zrealizowana do końca 2026 roku.

ZGM stoi przy swoim, korygując projekt

Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, Paweł Grzybowski stwierdził, że budowa dwóch rond przy Kołłątaja i Staszica jest najlepszym komunikacyjnie i najmniej ingerującym w infrastrukturę zabudowań rozwiązaniem.

Obecnym na spotkaniu przedstawił on “Zamienny Plan Sytuacyjny” – czyli utworzoną w grudniu br. nową “mapkę”, na której, jak zauważyli właściciele i najemcy pawilonów handlowo/usługowych (tam, gdzie m.in. kantor) przed którymi na nowym planie pojawiły się miejsca parkingowe.

Paweł Walo podkreślił, że jest to projekt, do którego będą dążyć i korygować go w procesie odwoławczym.

„Mantra” protestujących

Licznie zebrani na spotkaniu przedstawiciele osób protestujących (w tym wspierający ich radca prawny, Michał Łuczak) podważali zasadność tego projektu, podkreślając bezproblemowość i płynność komunikacyjną, jaką ma wg nich ten odcinek ulicy Kołłątaja i Staszica. Komu na tych rondach zależy? – pytali.

Swoje rozgoryczenie wyrażali także przedsiębiorcy czy właściciele działek, których części mają zostać wywłaszczone z podstawie decyzji ZRID. Przypominamy, że w przypadku Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości w Otwocku odebrane miałoby zostać prawie 600m2 kluczowej dla ich strategicznego najemcy działki, sprzed kantoru i pozostałych pawilonów zniknąć miałby parking, a z nieruchomości na rogu ulic Staszica i Świderskiej (obok sklepu z artykułami imprezowymi) zabrane po przekątnej 60 m2 na poczet budowy chodnika. Przedsiębiorcy podkreślali także, że należące do nich pawilony handlowo/usługowe znajdujące się tuż obok dwóch rond mogą znacznie stracić na wartości.

Pytali również, czy na tym odcinku zostały wykonane jakiekolwiek badania dotyczące natężenia ruchu. Podkreślili, że powstały w 2019 roku projekt nie mógł uwzględnić planowanej aktualnie budowy dwóch dużych dyskontów (ALDI i Stokrotka przyp. red), tuż za Bankiem Spółdzielczym, co spowodować może istotną zmianę w organizacji ruchu, w tym zatorów porównywalnych do tych, jakie tworzą się aktualnie z uwagi na skręt w lewo do sklepu LIDL na ul. Kraszewskiego.

Od decyzji Starosty zezwalającej na realizację tej inwestycji mieszkańcy złożyli 15 listopada br. odwołanie do Wojewody Mazowieckiego. Nadal czekają na odpowiedź.

Prezydent Otwocka szuka innych rozwiązań

Zdaje się, że największe zrozumienie okazał protestującym Prezydent Otwocka, Jarosław Margielski, który stwierdził, że ponowne przeanalizowanie aktualnego projektu jest tutaj konieczne.

Potrzeba budowy drugiego ronda przy Cechu jest wg niego dyskusyjna ze względu na możliwość zaproponowania alternatywnych rozwiązań dotyczących ul. Świderskiej. Stwierdził, że jeśli chodzi o wywłaszczenia, to Cech jest tutaj najbardziej poszkodowany, „bo tego gruntu jest za dużo”. Obiecał omówić ten temat z dyrektorem ZDP.

Prezydent bronił jednak zasadności powstania skrzyżowania o ruchu okrężnym przy ul. Staszica, z uwagi na konieczność płynnego włączania się do ruchu autobusów komunikacji miejskiej, które muszą trzymać się rozkładów i nie mogą pozwolić sobie na czekanie.

Prezydent Otwocka podał w wątpliwość sens wykonania kilka lat temu nad tym odcinku odwodnienia i bezsensownego wydania pieniędzy, w przypadku gdy w tym miejscu planowana jest kolejna przebudowa.

Odniósł się także do wątpliwości, dotyczących ewentualnych korków po powstaniu dyskontów za Bankiem Spółdzielczym zapewniając, że inwestorzy zostaną zobowiązani do sfinansowania dodatkowego pasu ruchu dla pojazdów skręcających w lewo, jadąc od strony Otwocka i analogicznie „prawoskrętu” od strony Warszawy. W planach jest zatem poszerzenie pasów ruchu.

Co ciekawe, Jarosław Margielski dodał, że gdyby w 2019 roku Starostwo zrobiło tak, jak sugerowało wtedy Miasto, to ul. Kołłątaja byłaby zmodernizowana od mostu w Świdrze aż do zjazdu na Ługi w Karczewie, gdyż jest to jest jedna droga powiatowa. Jednak do tej inwestycji za 37 mln. zł nie został stworzony projekt i złożony wniosek…

Na czym w końcu stanęło?

O rezygnacji z budowy obydwu rond raczej nie ma mowy. Do sugestii Prezydenta Margielskiego odniósł się Paweł Walo, zapewniając protestujących o tym, że jeżeli zaistnieje techniczna i uzasadniona możliwość zlikwidowania ronda przy Cechu to zostaną w tym celu poczynione odpowiednie kroki.

Ważne jest także to, by nie stracić dofinansowania z Polskiego Ładu, gdyż w przypadku nie zrealizowania projektu w terminie może ono przepaść.

Dyrektor ZDP, Paweł Grzybowski wspomniał na koniec o ograniczeniach ze strony przepisów techniczno-budowlanych, których nie wiadomo, czy da się „przeskoczyć”.

Decyzja w tej sprawie ma podobno zapaść na dniach.

Foto: Redakcja

Czytaj także:

Święta o smaku biedy
Facebook
Twitter
Scroll to Top