Podczas gdy większość skupiała się na temacie bezpieczeństwa, którego poczucie zostało zachwiane przez awarię w OPWiK-u, w drugiej części Otwocka miała miejsce zagrażająca zdrowiu okolicznych mieszkańców budowlana samowolka. Pracownicy zatrudnieni przez wykonawcę prac rozbiórkowych pod budowę sklepu Aldi, przy pomocy koparki usuwali azbestowy dach budynku gospodarczego, do którego w dodatku… nie mieli prawa.
Prace rozbiórkowe na działce zakupionej przez Aldi ruszyły na początku tego roku “czyszczeniem” placu od strony ul. Świderskiej. O sprzedaży działki należącej do Spółdzielni Rzemieślniczej “Otwock” pisaliśmy na naszych łamach już kilkakrotnie. Na początku marca, zgodnie z zamierzeniami wyburzono budynek znajdujący się pomiędzy Cechem a Bankiem Spółdzielczym (są to dwie niezależne i pozostające na swoich miejscach instytucje).
29 marca o godzinie 6 rano jednego z pracowników Cechu obudził uruchomiony alarm, a obraz z kamer przemysłowych ukazał koparkę niszczącą użytkowany przez Cech budynek gospodarczy.



Sytuacja związana z tym budynkiem jest nieco skomplikowana, gdyż znajdował się on częściowo na działce należącej do Cechu a częściowo na terenie zakupionym przez Aldi. Wg informacji przekazanych przez pracownika Cechu, budynek ten miał pozostać na swoim miejscu do momentu pojawienia się decyzji sądu w tej sprawie.
Po ustnym upomnieniu przez pracowników Cechu, prace rozbiórkowe zostały wstrzymane. 1 kwietnia zostały samowolnie wznowione. 2 kwietnia na alarm zaczęli bić także zaniepokojeni okoliczni sąsiedzi, będący świadkami rozwalania azbestowego dachu, przy pomocy koparki. To właśnie oni poprosili nas o interwencję w tej sprawie.
Śmiercionośny azbest
Azbest jest jednym z najniebezpieczniejszych zanieczyszczeń na naszej planecie, a jego włókna charakteryzują się niezwykłą trwałością. Obecnie jest udowodnione, że azbest może być szkodliwy dla zdrowia – niewidoczne gołym okiem włókna azbestowe, które dostają się do płuc podczas oddychania, mogą prowadzić do poważnych chorób układu oddechowego. W Polsce, od września 1998 roku, produkcja, import i użycie wyrobów zawierających azbest są zabronione. Gminy od lat pomagają mieszkańcom, dofinansowując jego bezpieczny demontaż i utylizację.
“Jeżeli musisz usunąć wyroby azbestowe ze swojego gospodarstwa, pamiętaj, że może tego dokonać tylko specjalistyczna firma, która posiada uprawnienia, odpowiedni sprzęt i przeszkolonych pracowników oraz zatwierdzony przez twojego starostę program gospodarowania odpadami niebezpiecznymi. Tylko taka firma może prawidłowo usunąć azbest nie narażając na niebezpieczeństwo ciebie, Twoich bliskich i sąsiadów.
[..] Wszystkie prace związane z usuwaniem azbestu, muszą być prowadzone na mokro. Zapobiega to uwalnianiu włókien azbestowych do powietrza i minimalizuje ich wdychanie do płuc” – czytamy na rządowej stronie.
Sąsiedzi biją na alarm
“Nie mamy nic przeciwko temu, żeby w Otwocku pojawiały się nowe inwestycje, pod warunkiem, że nikomu one nie zagrażają. Zobaczyliśmy przez okno jak w budynku gospodarczym rozwalano azbestowy dach za pomocą koparki, bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Wszystko wokół zaczęło się pylić. Zadzwoniliśmy z żoną na policję, zgłaszając sprawę. Mamy dwójkę małych dzieci. Był to ciepły, słoneczny i wietrzny dzień i trwała właśnie awaria wody. Żona zadzwoniła także Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, gdzie od zastępcy usłyszała, że lepiej jeśli dzieci pozostaną w domu a podwórko mamy polać sobie wodą. Przypomnę, że w Otwocku był akurat bezwzględny zakaz korzystania z wody miejskiej, także do celów sanitarnych. Zabraliśmy tego dnia dzieci z przedszkola, znajdującego się około 200m od miejsca rozbiórki, jednak nie wszyscy rodzicie mieli taką możliwość i wiele z nich bawiło się w ten i kolejne dni na podwórku.
Zastanawiamy się dlaczego w celu rozbiórki tego azbestowego dachu użyto koparki, gdzie bez problemu można by było pościągać je ręcznie, ułożyć na palecie i “zastreczować”. Byłoby to bardziej humanitarne i zgodne z zasadami bhp. Dodatkowo, po wstrzymaniu prac wszystko zostało pozostawione samo sobie, na otwartym terenie, w żaden sposób nie zabezpieczone. W trosce o zdrowie dzieci i nasze, zmuszeni byliśmy uciekać, wyprowadzając się na kilka dni do hotelu.
– relacjonuje rodzina, mieszkająca w bezpośrednim sąsiedztwie terenu rozbiórki.

Powiatowy Inspektor wstrzymuje roboty
Z uwagi na realizację rozbiórki sprzętem ciężkim, prace zostały wstrzymane 2 kwietnia przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego:
“[…] Ustalenia czynności kontrolnych z dnia 2 kwietnia 2025 r. oraz ww. przepisy prawa budowlanego wypełniają przesłankę do wstrzymania robót budowlanych z uwagi na fakt ich realizacji w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa ludzi oraz zagrożenia środowiska do czasu zatrudnienia wyspecjalizowanego wykonawcy który dokona rozbiórki cementowo – azbestowych elementów budynku zgodnie z zachowaniem obowiązujących zasad bezpieczeństwa oraz sztuki budowlanej”.
– napisał w postanowieniu inż. Wiktor Kuśmirek.
Tego samego dnia wysłałam zapytanie w tej sprawie do biura prasowego Aldi.
[…] “W ramach prowadzonych prac rozbiórkowych w Otwocku usuwamy również elementy zawierające azbest. Wszystkie działania realizujemy zgodnie ze sztuką budowlaną i obowiązującymi przepisami.
W trakcie prac ujawniono elementy azbestowe, które wcześniej były przykryte warstwą papy i blachy, przez co nie były widoczne na etapie planowania. Po ich odkryciu natychmiast wstrzymaliśmy prace w tym zakresie, a na jutro została wezwana specjalistyczna firma zajmująca się profesjonalnym demontażem i utylizacją azbestu. Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców i pracowników, dlatego wszystkie prace związane z materiałami niebezpiecznymi realizujemy zgodnie z obowiązującymi procedurami i najwyższymi standardami.”
– odpisała Luiza Urbańska z Biura Prasowego Aldi Polska.
I tutaj pojawia się pierwsza nieścisłość, gdyż z informacji przesłanych przez biuro prasowe Aldi wynika, że pracownicy o azbestowym dachu nic nie wiedzieli, “Cech” powiedział nam, że wiedzieli a z Powiatowy Inspektor Budowlany napisał z kolei w przesłanej nam notatce służbowej, że “Na pytanie dlaczego wcześniej używali koparki” dostałem odpowiedź, że zły stan techniczny stropu uniemożliwił im wejście na dach, więc prace prowadzili z łyżki koparki”.



Kolejna nieścisłość jest taka, że biuro prasowe wspomniało o konieczności wezwania specjalistycznej firmy zajmującej się utylizacją azbestu a z pisma przesłanego nam przez Inspektora wynika, że roboty kontynuowali ci sami ludzie. Przedstawiciel Aldi nazajutrz od decyzji o wstrzymaniu prac przedstawił dokumenty, świadczące o przeszkoleniu pracowników w zakresie bezpiecznego użytkowania wyrobów zawierających azbest, po czym Inspektor wyraził ustną zgodę na kontynuowanie prac rozbiórkowych.
4 kwietnia ten sam Inspektor nie stwierdził uchybień w związku z prowadzonymi pracami, które wg jego oceny przeprowadzane były już w sposób prawidłowy. Być może w obecności Inspektora rzeczywiście tak było. Relacje sąsiadów i zapisy z kamer mówią jednak coś innego.
Czy naprawdę nic się nie stało?
Nie od dziś wiadomo że azbest, mimo swoich właściwości izolacyjnych i ognioodpornych, stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Jego drobne włókna, wdychane do płuc, mogą prowadzić do groźnych chorób, takich jak azbestoza, rak płuc czy międzybłoniak. Dlatego niezwykle ważne jest, aby unikać ekspozycji na ten materiał oraz prowadzić działania mające na celu jego bezpieczne usunięcie z budynków i miejsc pracy. Prowadzona od lat edukacja społeczna oraz odpowiednie regulacje prawne są kluczowe w walce z tym niebezpieczeństwem, aby chronić przyszłe pokolenia przed skutkami kontaktu z azbestem. Czy w takim razie prawo to działa tylko w teorii? Dlaczego w tym przypadku kwestie bezpieczeństwa sąsiadów oraz dzieci z pobliskiego przedszkola zostały pominięte a sprawa została poprowadzona w taki sposób, jakby nic się nie stało?
P.S. Dopiero 10 kwietnia Sąd Rejonowy w Otwocku wydał postanowienie zakazujące Aldi dokonywania jakiejkolwiek ingerencji w konstrukcję i strukturę budynku magazynowego, wchodzenia do niego oraz usuwania z niego rzeczy ruchomych. 10 kwietnia budynek ten był już ruiną…