Nie bez echa pozostał tekst “Zielone płuca Otwocka. Chronić, czy zabudowywać?” wśród czytelników a zwłaszcza miejskich radnych Platformy Obywatelskie, którzy zdecydowali się oficjalnie skomentować treść artykułu. W niezmienionej formie publikujemy komentarze radnej Barbary Dylejko-Menin oraz wiceprzewodniczącego rady Arkadiusza Krzyżanowskiego wraz z odpowiedzią autora tekstu red. Przemysława Bogusza.
Komentowany tekst:
Komentarz Barbary Dylejko-Menin:
„Zielone Płuca Otwocka” nie znikną.
Zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pod nazwą „Soplicowo” dotyczą wyłącznie obszaru o powierzchni 2,27 ha, zaznaczonego na planie symbolem 6U i przeznaczonego pod zabudowę usługową. Na tym obszarze znajduje się „ Centrum Origin” oferujące specjalistyczną rehabilitację neurologiczną i ortopedyczną oraz Dom Seniora.
Proponowane zmiany pozwolą na rozbudowę Centrum w dodatkowej części o powierzchni 1200 metrów kwadratowych oraz rozszerzenie oferty usługowej, w tym o opiekę paliatywną. Nie jest jeszcze znane przeznaczenie pozostałej części terenu, jednakże z uwagi na lokalizację w strefie przyrodniczej, każda inwestycja na tym obszarze będzie musiała spełniać rygorystyczne wymogi ochrony środowiska.
Każda zmiana w planie miejscowego zagospodarowania wymaga konsultacji z ekspertami. Działająca przy Urzędzie Miejskim Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna zaopiniowała powyższy projekt zmiany bez uwag.
Ewentualna rozbudowa” Centrum Origin” oraz rozwój działalności usługowej na terenie 6U przyczyni się do stworzenia nowych miejsc pracy dla mieszkańców Otwocka oraz zwiększenia wpływów podatkowych do budżetu miasta.
Lasy są naszym wspólnym dobrem, ale nie żyjemy na terenach pustynnych, więc każda inwestycja budowlana wiąże się z wycinką drzew. Jeśli jednak działania te prowadzone są rozsądnie i towarzyszą im nowe nasadzenia, szkody dla środowiska można zminimalizować.
Autor artykułu „Zielone Płuca Otwocka” sam mieszka w obiekcie wybudowanym na terenie, gdzie jeszcze nie dawno rósł las. Czy to nie ironiczne?
Odpowiedź autora tekstu Przemysława Bogusza:
Uchwała, której poparcie zadeklarowała pani radna Dylejko-Menin, to nie pierwszy tylko kolejny wyjątek od zapisów planu chroniącego Soplicowo. Zgodzę się, że nie mieszkamy na pustyni, ale czy naprawdę środek lasu to najlepsze miejsce na inwestycje?
Widzę, że na wypadek, gdyby czytelników nie przekonały argumenty dotyczące sedna sprawy, pani radna postanowiła dopiec mi osobiście. Autor się czepia, że się zgadzam na zmianę planu w Soplicowie (a przecież to “tylko” 2,27 ha), a sam mieszka na osiedlu w Śródborowie, gdzie kiedyś rósł las – tak rozumiem sens jej ostatniego zdania.
Tak, ok. 30 lat temu rósł tu las, sam między tymi sosnami chodziłem do kościoła i na przystanek i na stację kolejową. A później ktoś zdecydował o wyrżnięciu tych sosen. Nie pod osiedle, tylko pod jakąś inną potrzebną inwestycję, pewnie coś podobnego do tych realizowanych obecnie w Soplicowie. Tylko niestety nie wyszło i inwestycja nie powstała, zmienił się właściciel działki i zbudował osiedle, na którym zamieszkałem. Było to kilkadziesiąt lat od wycinki, na którą nie miałem żadnego wpływu.
Pani Dylejko-Menin ten wpływ ma jeśli chodzi o Soplicowo, a przynajmniej ma głos w tej sprawie. Myślę, że ten głos będzie ważniejszy dla mieszkańców niż osobiste wycieczki pod adresem autora artykułu.
Komentarz Arkadiusza Krzyżanowskiego:
Szanowni Państwo, w nawiązaniu do artykuły P. Przemysława Bogusza pt. „Zielone płuca Otwocka. Chronić, czy zabudowywać?” z dnia 18 listopada br. w Portalotwocki.pl zdecydowanie stwierdzam iż zdanie : Za jego przyjęciem głosowali radni popierającej prezydenta Jarosława Margielskiego w większości głosowań koalicji PiS-PO” jest z gruntu fałszywe i wprowadzające w błąd czytelników.
Oświadczam, że w kadencji 2018-2024 nie istniała w Radzie Miasta Koalicja PiS – PO. Wyraz „Koalicja” oznacza porozumienie partii politycznych w celu powołania wspólnego rządu. Rząd koalicyjny tworzony jest z reguły wówczas, gdy żadna z partii nie ma bezwzględnej większości czy innej liczby przedstawicieli wymaganej dla rządów, a rządy sprawowane przez rząd mniejszościowy byłyby mało stabilne.
Radni PiS posiadali bezwzględną większość w Radzie i nie był im nikt potrzebny do wspólnego rządzenia. Nigdy nie została zawarta koalicja. Zawarliśmy jedynie dżentelmeńską umowę, iż we wszystkich głosowanych uchwałach, będziemy kierować się przede wszystkim dobrem Otwocka i jego mieszkańców.
Po latach stagnacji nasze miasto zasługiwało na rządy samorządowców, którym na sercu leży przede wszystkim Otwock a nie własne interesy.
Dodatkowo podkreślę, że gdy na forum rady stanęła np. sprawa Instytutu Dmowskiego , wszyscy radni PO zgodnie głosowali przeciw, gdyż wykraczała ona daleko poza sprawy otwockie. Efektem tych działań jest większa liczba radnych PO w obecnej kadencji (sześcioro, a nie jak w kadencji 2014-2018 jeden radny) oraz poparcie dla Platformy w wyborach samorządowych na poziomie blisko 27% -5213 głosów, w roku 2018 było to 17% tj. 3412 głosów a w roku 2014 – 2304 głosy.
Odpowiedź autora tekstu Przemysława Bogusza:
Doskonale rozumiem ton odpowiedzi p. Krzyżanowskiego na mój artykuł o Soplicowie. O ile w zgodnych działaniach samorządowców na rzecz dobra miasta i mieszkańców trudno się dopatrywać czegoś nagannego, to niekiedy współpraca z PiS-em, choćby przy przyjmowaniu uchwał wywołujących wyraźnie artykułowane obawy mieszkańców, może nie być mile widziana na szczytach władzy Platformy Obywatelskiej. Przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce nie widać, żeby to komuś na górze przeszkadzało.
Przykłady z poprzedniej kadencji? Proszę bardzo. Do najbardziej spektakularnych należy wspomniany plan zagospodarowania dla Soplicowa, chroniący leśny charakter tego rejonu miasta, z wyjątkiem wyciętej z niego białej plamy, obejmującej tereny wykupione przez prywatnego inwestora. PiS i Platforma – zgodnie rączka w górę. Jak już pisałem, wyłamał się śp. Andrzej Sałaga z PiS-u.
Nie przypominam sobie nawet żadnej argumentacji w tej sprawie, dlaczego otwocka Platforma, m.in. w osobie p. Krzyżanowskiego, to poparła. Chciałem odświeżyć sobie pamięć, wszedłem na stronę BIP-u, żeby poszukać protokołu z tej sesji, może była jakaś dyskusja z udziałem p. Krzyżanowskiego, ale… jakoś nie mogę znaleźć. Swoją drogą ciekawe, według jakiego klucza są te protokoły zamieszczane w BIP-ie? Dodam, że w sprawie Soplicowa nie wszyscy byli za tak rozumianym dobrem miasta, swój sprzeciw zgłosili (oprócz Andrzeja Sałagi) radni nienależący ani do PiS-u ani do PO.
Kolejny przykład i – co za zbieg okoliczności – znowu chodzi o wykupującego działki w Otwocku inwestora i sposób na ominięcie zapisów planu miejscowego. Zgoda na budowę osiedla przy Willowej. Mimo obaw mieszkańców, wyrażonych w licznych uwagach do projektu uchwały w tej sprawie, mimo argumentów przedstawianych na sesji, żaden z radnych PO nie zdobył się na głosowanie przeciw. A w jednym szeregu popierających zgodę na budowę kontrowersyjnego osiedla znalazł się, wraz z kolegami z PiS-u, szef otwockiej Platformy, Arkadiusz Krzyżanowski. Przeciw znów byli tylko radni bezpartyjni i Andrzej Sałaga, który – mimo że należał do PiS-u – potrafił pokazać swoją niezależność i pod pewnymi rzeczami po prostu się nie podpisywał.
Nie wiem, może p. Krzyżanowski, tak jak p. Gowin – głosował z PiS-em, ale się nie cieszył. Wyniki głosowań w tych i wielu innych sprawach mówią jednak same za siebie. A do tego, żeby zrozumieć, co mówią, nie trzeba oficjalnych zapewnień o współpracy. Koalicje bywają bowiem bardziej lub mniej formalne. I nic tu nie zmienia sprawa Instytutu Dmowskiego, która stała się na tyle głośna, że jakiekolwiek odstępstwo od oficjalnej linii partii byłoby w tym przypadku dla lokalnych działaczy PO politycznym samobójstwem.
Ale było, minęło, ucichło i współpraca trwa nadal. Bo trwa mać. Dla dobra miasta oczywiście (cokolwiek by to miało znaczyć), bo o żadnych korzyściach, jak słusznie pisze p. Krzyżanowski, nie ma przecież mowy. Nie w Otwocku.