Władze Ruchu zdecydowały się zamknąć do końca roku wszystkie kioski, kończąc tym samym trwającą ponad sto lat historię, która była częścią codziennego życia wielu pokoleń Polaków. W Otwocku, podobnie jak w wielu innych miastach, kioski Ruchu były powszechnie obecne i przez dekady stanowiły punkt, w którym można było nie tylko kupić gazetę, ale też usłyszeć najświeższe lokalne informacje. Pod kioskami toczyło się życie – tam ludzie zatrzymywali się na rozmowę, wymieniali nowinki i plotki, poznawali się i spędzali czas. Były to miejsca, które integrowały społeczność a prym wiodła “Pani z Kiosku” od której zależało wiele, – czy przytrzymała “Express Wieczorny” albo da “Radomskie” na zeszyt?
Historia kiosków Ruchu jest jak przegląd wielu dekad przemian, które przetaczały się przez polską rzeczywistość. Od początków istnienia, kiedy to Ruch, założony w 1918 roku, stał się częścią życia codziennego Polaków, po czasy świetności lat 90., kiedy w Polsce działało ponad 30 tysięcy kiosków pod jego szyldem. Wszyscy mamy w pamięci te miejsca, gdzie można było kupić gazetę, zapomnieć na chwilę o problemach. Zapewne każdy ze starszych Czytelników pamięta swój ulubiony, osiedlowy kiosk. Witryny z kolorowymi gazetami, szczególny zapach wydobywający się z małego okienka sprzedażowego, ale też kolorowe paczki papierosów, których opakowania były powszechnie kolekcjonowane i odwieczne pytanie młodych… “gdzie sika Pani z kiosku?”.
To małe okienko było wielkim oknem na świat, do kolorowych gazet, wielkiej polityki, ulubionych tygodników, codziennych gazet. W kioskach można było dostać również zabawki, bilety, kosmetyki m.in. “Pani Walewska”, żyletki “Polsilver”, chemię gospodarczą czy słodycze. Dzisiaj, większość produktów ówcześnie nabywanych w kioskach, byłaby symbolami zmian ustrojowych i przełomu lat 80-tych i 90-tych.
Jednak dzisiaj, po ponad stu latach istnienia, nadszedł moment rozstania. Do końca roku znikną ostatnie kioski Ruchu – ostatnie symbole minionej epoki. (dalsza część artykułu pod galerią)
Ruch to historia, którą warto opowiedzieć z sentymentem. Kiosk Ruchu na każdym osiedlu był czymś więcej niż tylko miejscem sprzedaży – był miejscem spotkań, rozmów, codziennych zakupów. Każdy, kto dorastał w latach 80. czy 90., ma zapewne własne wspomnienia związane z kioskiem. Można było tam kupić pierwsze gazety, zobaczyć nowinki z kolorowych okładek, które kusiły, nawet gdy brakowało kieszonkowego na ich zakup. W erze przedinternetowej kiosk był też źródłem informacji – miejscem, gdzie każdy codziennie sięgał po aktualności. Czasem można było w nim usłyszeć plotki czy po prostu porozmawiać z kioskarzem, który znał większość sąsiadów z widzenia.
Niestety, dzisiejszy świat zmienił się na tyle, że kioski przestały być niezbędnym elementem krajobrazu. Spadek sprzedaży prasy drukowanej – jeszcze dekadę temu wszystkie dzienniki w Polsce sprzedawały się w liczbie 1,8 miliona egzemplarzy na jedno wydanie, a dziś ledwie przekracza to 300 tysięcy łącznie – był jednym z gwoździ do trumny tego biznesu. Wraz z rozwojem płatności mobilnych zmienił się sposób sprzedaży biletów na transport miejski, który wcześniej generował znaczący zysk kiosków w dużych miastach. Jeszcze kilkanaście lat temu ponad jedna czwarta dochodów kiosków pochodziła właśnie z tego źródła, a dziś większość biletów kupujemy przez aplikacje lub automaty. Dla mieszkańców, którzy przez lata przyzwyczaili się do kioskowych punktów sprzedaży, było to wyraźne przestawienie świata na nowe tory. (dalsza treść pod zajawką artykułu)
Może Cię zainteresować:
Człowiek instytucja. Mówisz: Jacek Grymuza, myślisz: Smok
Problemy finansowe, które zaczęły się już w latach 2000., pogłębiały się przez niewłaściwe inwestycje i decyzje finansowe. Fundusz Lurena Investments B.V. po przejęciu Ruchu wycofał firmę z giełdy, wyprowadzając blisko 200 milionów złotych. Te błędne decyzje doprowadziły do trwałego kryzysu, z którego firma nigdy nie zdołała się podnieść. W 2020 roku Orlen przejął Ruch, próbując przywrócić go do życia. Wprowadzono nowe pomysły, m.in. rozwój usług kurierskich i formatów gastronomiczno-sklepowych, ale konkurencja była zbyt duża, a projekt nie przyniósł zamierzonych efektów.
Kioski Ruchu odejdą do historii, podobnie jak budki telefoniczne czy inne symboliczne punkty dawnej tkanki miejskiej. Może kilka przetrwa, prowadzonych przez prywatnych ajentów, ale większość zniknie na zawsze. Dla mieszkańców Otwocka i innych miast będzie to koniec pewnej epoki. Ruch, który towarzyszył nam przez pokolenia, zostanie wspomnieniem i częścią opowieści o Polsce, która już nie istnieje.
for: Google Maps