W poniedziałek, 30 września w centrum Otwocka doszło do próby oszustwa i wyłudzenia znacznej ilości pieniędzy przez obywateli Słowenii, którzy metodą „na rynnę” chcieli oszukać starszą i samotnie mieszkającą kobietę. Gdyby nie czujna sąsiadka, staruszka straciłaby kilkanaście tysięcy złotych.
Wymienimy Pani rynny “za grosze”
W samo południe pod dom osiemdziesięcioletniej mieszkanki Otwocka podjechał srebrny, dostawczy mercedes na namysłowskich numerach (ONA). Wysiadło z niego dwóch obywateli Słowenii (tak się przynajmniej przedstawiali) w roboczych uniformach, którzy zaproponowali kobiecie wymianę rynien. Powiedzieli że pracują na pobliskiej budowie, zostało im trochę materiału i mogą w atrakcyjnej cenie wymienić jej stare rynny na nowe. Kobieta zgodziła się, gdyż i tak szykowała się przed zimą z takim zamiarem. Mężczyźni obejrzeli niewielki domek jednorodzinny, ustalili zakres prac i za całość zaproponowali cenę 500zł. Kobieta się zgodziła…
Panowie wyciągnęli z auta drabinę i bardzo szybko zabrali się do roboty.
Czujność sąsiadki z naprzeciwka…
Okazało się, że sytuację przez cały czas obserwowała przez okno sąsiadka kobiety.
Zobaczyłam dużego busa pod jej domem i znajdujących się na podwórku dwóch potężnych mężczyzn w czapkach, z długimi czarnymi brodami. Jak jeden z nich wszedł na drabinę i zaczął zdejmować rynnę, zaczęłam mieć poważne podejrzenia.
Nieraz czytałam w internecie o przypadkach oszustw na tak zwaną „rynnę”, w dodatku coś takiego zdarzyło się w zeszłym roku w mojej rodzinie w Karczewie.
Mój wuj zamiast umówionej kwoty 700zł za wymianę rynien zapłacił podobnym ludziom 9 tysięcy!
Był sam, bał się, podobno nie było z nimi dyskusji!
– opowiada.
Coś mnie tknęło i postanowiłam pójść do niej i zapytać czy wszystko w porządku, tym bardziej, że pan z brodą, podczas rozmowy z sąsiadką, już po wymianie tych rynien, strasznie zaczął wymachiwać rękami.
Była zdenerwowana, i powiedziała mi że dogadali się na początku na 500zł, wymienili dosłownie kilka metrów rynien a jak przyszło do zapłaty, to jeden z tych panów wziął kalkulator do ręki, zaczął coś sumować i podał końcową kwotę do zapłaty w wysokości 13 tysięcy złotych!
Wystraszyli się interwencji sąsiadki
Sąsiadka z naprzeciwka poprosiła mężczyzn o podanie z jakiej są firmy oraz o wystawienie faktury za wykonaną pracę.
Zdenerwowani zaczęli na mnie krzyczeć, wymieniając jakieś niedorzeczne argumenty a jak usłyszeli, że dzwonię na policję – zaczęli szybko zbierać swoje rzeczy, nie zdążyli nawet wypić kawy.
Oszuści uciekli w popłochu…
Staruszka, chcąc być w porządku zdecydowała się zapłacić im jedynie umówione 500zł.
Zaproponowałam aby poczekała z jakąkolwiek zapłatą do przyjazdu policji i wyjaśnienia sprawy, jednak oni wzięli pieniądze i z piskiem opon odjechali.
– dodaje czujna sąsiadka.
Policja ostrzega
Patrol policyjny zjawił się szybko, jednak mężczyźni usiłujący dokonać oszustwa zdążyli już odjechać. Zabezpieczone zostały materiały dowodowe w postaci wykonanych przez sąsiadkę zdjęć auta oraz wizerunku mężczyzn, które trafią do policyjnej bazy aby uchronić następnych potencjalnych oszukanych (dalsza część tekstu pod zdjęciem).
Tego typu oszustw „na rynnę” w całym kraju odnotowuje się z roku na rok coraz więcej. Policja radzi zachować czujność i nie korzystać z takich „ofert”, szczególnie w wykonaniu podejrzanie wyglądających obcokrajowców starających się potem agresywnie wymusić nienależną zapłatę – lecz z zaufanych i legalnie działających na rynku firm.
Dzięki czujności, doświadczeniu i zaangażowaniu sąsiadki kobiecie udało się finalnie nie nabrać na taki numer i uratować przy tym kilkanaście tysięcy złotych…
Foto: Redakcja
Czytaj także: