Odpady w Polsce: nieszczelny i korupcjogenny system

Polski system gospodarowania odpadami od dawna zmaga się z problemami związanymi z nieprzejrzystością i korupcją. Według recyklerów brak reform i wciąż obowiązujące papierowe deklaracje potwierdzające recykling (DPR) utrzymują archaiczny i podatny na nadużycia system. W piśmie skierowanym do Ministerstwa Klimatu i Środowiska Stowarzyszenie “Polski Recykling” podkreśla, że niekontrolowany obieg dokumentów umożliwia fałszowanie danych, co sprawia, że system recyklingu w Polsce pozostaje poza realną kontrolą.

Rozszerzona odpowiedzialność producentów

Według ekspertów jedynym rozwiązaniem, które mogłoby skutecznie uszczelnić system, jest szybkie wprowadzenie tzw. Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów (ROP). Taki model, funkcjonujący już w wielu krajach Unii Europejskiej, obligowałby producentów do finansowania gospodarowania odpadami powstałymi z ich produktów. Polscy recyklerzy postulują także o natychmiastowe wprowadzenie elektronicznych deklaracji potwierdzających recykling, co zminimalizowałoby możliwość manipulacji.

Może Cię zainteresować:

Dopłaty do śmieci? Uchwała niezbędna

Przestarzałe deklaracje w obiegu

Pomimo licznych apeli, rząd planuje przedłużyć funkcjonowanie papierowych deklaracji do 2027 roku. To oznacza kolejne dwa lata, podczas których system pozostanie nieszczelny i podatny na nadużycia. Sławomir Pacek, prezes Stowarzyszenia “Polski Recykling”, tłumaczy, że brak cyfryzacji procesu uniemożliwia śledzenie przepływu odpadów, co prowadzi do fikcyjnych transakcji na ogromną skalę.

70 tys. ton fikcji

Dane zebrane przez urzędy marszałkowskie jasno pokazują skalę problemu. W ciągu ostatnich pięciu lat unieważniono deklaracje recyklingu dotyczące 70 tysięcy ton odpadów. Tego typu nadużycia są efektem braku skutecznej kontroli oraz archaicznego systemu opartego na papierowych dokumentach. Według recyklerów niezbędne jest natychmiastowe wdrożenie cyfrowego rejestrowania wszystkich procesów związanych z odpadami.

Może Cię zainteresować:

Pustostany niszczeją zamiast służyć ludziom

Konieczność cyfryzacji

Eksperci są zgodni, że wprowadzenie elektronicznych poświadczeń DPR oraz budowa centralnej bazy danych to jedyne skuteczne rozwiązanie. Pozwoliłoby to na ewidencjonowanie ruchów surowców wtórnych, co nie tylko poprawiłoby przejrzystość, ale także umożliwiłoby monitorowanie kosztów i skali przetwarzania odpadów.

Działania rządu a ryzyko unijnych sankcji

Polska stoi obecnie przed groźbą nałożenia sankcji przez Komisję Europejską za niedostosowanie krajowego prawa do unijnych przepisów dotyczących odpadów. Termin wdrożenia odpowiednich regulacji minął 5 stycznia 2023 roku, a opóźnienia mogą skutkować milionowymi karami finansowymi. Argumentem Ministerstwa Klimatu i Środowiska przeciwko cyfryzacji są ograniczenia budżetowe. Anna Larsson z Reloop Platform podkreśla jednak, że rozwiązanie znajduje się już w Ramowej Dyrektywie Odpadowej – producenci mogliby finansować utrzymanie baz danych poprzez dodatkowe opłaty administracyjne.

Fot: Pexels

Facebook
Twitter
Scroll to Top