W polskim systemie samorządowym temat dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast wzbudza coraz większe kontrowersje. Wprowadzone zmiany ograniczające możliwość sprawowania władzy do dwóch kadencji spotykają się z zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi opiniami. Jakie są zalety i wady tego rozwiązania? Czy dwukadencyjność jest narzędziem, które wspiera rozwój lokalnych wspólnot, czy też ogranicza ich autonomię?
Podczas IV Forum Miasteczek Polskich, które odbyło się niedawno, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do tej kwestii w sposób jednoznaczny: „Dwukadencyjność powinna być w tej kadencji parlamentu wycofana, powinniśmy to zostawić wspólnocie samorządowej”. Wicepremier podkreślał istotną rolę samorządów w polskim systemie demokratycznym, wskazując, że samorząd jest jednym z filarów polskiego państwa. „Samorząd jest jednym z filarów demokratycznego państwa polskiego i jedną z największych zdobyczy po 1989 roku. (…) To jest esencja, tak naprawdę wszystko co możliwe, powinno być blisko ludzi” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz, przypominając, jak ważna jest bliskość władzy lokalnej wobec mieszkańców.
Może Cię zainteresować:
Zalety dwukadencyjności
Wprowadzenie dwukadencyjności miało na celu odświeżenie lokalnych struktur władzy i zapobieżenie zbyt długiemu sprawowaniu urzędów przez te same osoby. Często mówi się o tym, że wieloletnie rządy wójta czy burmistrza mogą prowadzić do powstawania tzw. „lokalnych baronów”, których władza, oparta na wieloletnich relacjach i układach, przestaje być efektywna. Ograniczenie liczby kadencji może więc zapobiegać stagnacji i wprowadzać nowe pomysły oraz innowacyjne podejścia do zarządzania lokalnymi społecznościami.
Kolejną zaletą jest zwiększenie konkurencyjności wyborów. Dwukadencyjność może zachęcić nowych kandydatów do startowania w wyborach, co przekłada się na większą różnorodność programów i propozycji, co z kolei korzystnie wpływa na rozwój danej gminy czy miasta. Samorządy, które wciąż są otwarte na nowe idee, mają większe szanse na efektywny rozwój.
Wady dwukadencyjności
Jednak, jak zwracają uwagę przeciwnicy tego rozwiązania, dwukadencyjność ma również swoje wady. Przede wszystkim ogranicza wybór mieszkańców, którzy mogą być zadowoleni z działań obecnego wójta czy burmistrza. W tej sytuacji, pomimo szerokiego poparcia, taka osoba nie może kontynuować swoich działań po zakończeniu dwóch kadencji. „Nie ma wolności bez samorządności” – mówił Kosiniak-Kamysz, wskazując na kluczowe znaczenie lokalnej demokracji.
Dodatkowo, doświadczenie zdobyte przez włodarzy w trakcie pełnienia funkcji często przynosi realne korzyści dla wspólnoty, a konieczność rezygnacji po dwóch kadencjach może przerwać ważne, długoterminowe projekty. W efekcie, ciągła zmiana liderów może prowadzić do braku stabilności i spójności w zarządzaniu lokalnym.
Wicepremier odniósł się również do kwestii niezależności samorządów, wskazując, że przyszłość powinna należeć do mieszkańców i ich wyborów. „Zależy nam na tym, by było partnerstwo a nie poddaństwo. To wy macie decydować, jaki projekt jest ważny. Rząd ma stwarzać możliwości” – podkreślił Kosiniak-Kamysz, przypominając, że rząd planuje zwiększenie wsparcia finansowego dla jednostek samorządowych w najbliższych latach.
Może Cię zainteresować:
Co dalej z dwukadencyjnością?
Czy dwukadencyjność powinna zostać zniesiona, jak sugeruje wicepremier, i decyzję w tej sprawie należy pozostawić lokalnym społecznościom? Czy może jednak powinna zostać utrzymana, aby zapobiegać monopolowi władzy na szczeblu lokalnym?
Zachęcamy do wyrażenia swojej opinii na ten temat w specjalnej ankiecie dotyczącej dwukadencyjności w polskich samorządach. Twoja opinia ma znaczenie, gdyż kształtuje przyszłość lokalnej demokracji i wpływa na codzienne życie mieszkańców.
Czy zgadzasz się, że dwukadencyjność powinna zostać zniesiona, czy może uważasz, że to narzędzie powinno pozostać na swoim miejscu, aby zapewnić rotację i nowoczesne podejście do zarządzania? Weź udział w naszej ankiecie i podziel się swoją opinią!
Grafika: Dall-E AI