W sobotę, 7 września nad Moczydłem w Karczewie odbywał się organizowany przez Samorząd Województwa Mazowieckiego MAZO piknik. Imprezę można by uznać za bardzo udaną, do momentu przed rozpoczęciem koncertu gwiazdy wieczoru – zespołu De Mono na który jak się okazało nie wszyscy zostali wpuszczeni…
Uczestnicy pikniku od południa mieli szansę wziąć udział w różnych warsztatach, skorzystać z oferty stoisk z produktami regionalnymi, zasięgnąć różnorakiej wiedzy dotyczącej zdrowia, było także wiele ciekawych atrakcji dla dzieci.
Około godziny 18:00 zaczął się koncert Arlety Lemańskiej, jednak godzinę później, przed występem gwiazdy wieczoru – zespołu De Mono, dla wielu nowo i tłumnie przybyłych osób sytuacja zrobiła się znacznie mniej przyjemna.
Okazało się, że nie ma już szansy dostać się na ogrodzony teren imprezy… z powodów bezpieczeństwa.
Sympatycy zespołu zostali przy bramkach odprawieni z kwitkiem przez pracowników ochrony, którzy poinformowali, że limit osób na imprezie ogranicza się jedynie do 1000.
Sytuacja przy bramkach była napięta i średnio klimatyczna. Zawiedzeni ludzie zmuszeni zostali do oglądania koncertu ze sporej odległości, zza płotu a niektórzy decydowali się wrócić do domu.
W sieci już wrze od komentarzy:
Szkoda tylko, że bramy zostały zamknięte i nie można wejść na teren pikniku.
A że 1000 ludzi może wejść to nikt nie powiadomił. Ochrona bezwzględna i chamska.
Gratuluję organizacji. Na teren mogło wejść 1000 osób a reszta koczowała pod płotem- grubo ponad 1000 osób. Następnym razem lepiej nie zapraszać ludzi wtedy może limit będzie dotrzymany. Organizacja imprezy bardzo słaba, ogromny minus. Przy reklamowaniu imprezy można było to napisać. Ludzie byli wściekli, bo niektórzy przyjechali tu nawet pokonując ponad 50km.
[…] kto organizuje ten koncert? Na teren boiska wpuszczonych jest 1000 osób a reszta gromadzi się pod bramą i zostaje odesłana ponieważ nie można wpuścić więcej osób, wydarzenie nie zostało zgłoszone jako impreza masowa. Jakiś kontakt z organizatorem?
Wielki zawód. Jechałyśmy z drugiego końca mazowieckiego, bo oprócz oczywistej atrakcji jaką jest występ fenomenalnego De Mono, chciałyśmy wesprzeć lokalne inicjatywy. Niestety podobnie jak setkom innych ludzi, nie udało nam się wejść na teren imprezy. Ze sceny słyszałam słowa zachęcające do wspólnej zabawy, ale rzeczywistość była zgoła inna. Lokalny patriotyzm na tym traci. ZAWÓD.
Do tego pytania odniosła się Gmina Karczew:
[…] organizatorem wydarzenia jest Samorząd Województwa Mazowieckiego, a nie Gmina Karczew. Imprezy przez nas organizowane czyli Dni Karczewa, Dożynki czy Pożegnanie Lata, które odbędą się w kolejnych tygodniach będą bez limitu.
“Szczęśliwcy”, którym udało się obejrzeć koncert z bliska na pewno byli zadowoleni, gdyż występ De Mono zaliczyć można do bardzo udanych.
Szkoda tylko tych, którzy zamiast skorzystania z koncertu tak wielkiej gwiazdy i dobrej zabawy w plenerze podczas ciepłego wieczoru – “odbili się od bramek”.
Miejmy nadzieję, że zaistniała sytuacja da na przyszłość organizatorom dużo do myślenia.
Foto: Karolina Balińska
Czytaj także: