Zapraszamy w blusesową podróż z muzykiem Tomaszem Grzechnikiem, który był gościem Przemka Skoczka w cyklu #turystykakulturalna.
dy 10 sierpnia zespół No Frames Band zagrał koncert na plenerowej Scenie Centrum w Otwocku, byłem pod wielkim wrażeniem. Mój entuzjazm podzielała licznie zgromadzona publiczność. Skąd moje zaskoczenie, skoro znam tę kapelę od dawna? Otóż pierwszy i ostatni dotąd raz słyszałem ich w 2019 roku podczas Otwockich Zaduszek Bluesowych, które zresztą miałem przyjemność prowadzić. Zagrali świetnie, ale progres, jaki poczynili przez te kilka lat, jest ogromny. Grupa jest bardzo rasowa i stylowa w brzmieniu praz swoich stylizacjach. Skład się rozrósł, doszły nowe instrumenty i chórki. Aktualny skład zespołu to: Liwia Kosińska – wokal, Tomek Grzechnik – gitara, Sławek Kochański – gitara, Vitalii Nefodov – bas, Kacper Górski – perkusja, Dmitry Taraban – klawisze, Daria Haponenko i Ola Matuszewska – chórki. A to nie koniec, bo w planie są dęciaki – trąbka i saksofon. Grają nieoczywiste covery w interesujących, dojrzałych aranżacjach, bluesowo-soulowych. No i mają przy mikrofonie Liwię, której głos wprawia nasze wnętrza w wibracje rozchodzące się po całym ciele. Zapraszam do rozmowy z liderem No Frames Band – Tomkiem Grzechnikiem z Otwocka. Jego specjalnością jest gra na gitarze rezofonicznej, która – jak mawia sam Tomek – jest połączeniem gitary z durszlakiem. Zresztą – posłuchajcie sami!
