Zmarło niemowle. W szpitalu zabrakło… sprzętu do resuscytacji

We wtorek, 18 czerwca, niemowlę z podejrzeniem zapalenia oskrzeli trafiło na Oddział 1 Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy dla Dzieci o godzinie 18.50. Jak poinformowała TVN24 w rozmowie z Arturem Węgrzynowiczem dyrektorka Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku, Anna Kamińska, po przyjęciu wykonano RTG, USG i badania laboratoryjne, a następnie rozpoczęto leczenie zapalenia płuc .

Stan dziecka pogorszył się nad ranem. Dziewczynkę podłączono do tlenu i rozpoczęto poszukiwanie miejsca w innym szpitalu. Po dodatkowych badaniach zdecydowano o transporcie medycznym do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Po dwóch godzinach zlecono kolejne leki w oczekiwaniu na karetkę – wyjaśniła Kamińska .

W środę o 8.20, 13 godzin po przyjęciu do szpitala, dziecko przestało oddychać, co doprowadziło do nagłego zatrzymania krążenia. – Pacjentka była pod opieką personelu oddziału, a po podjęciu resuscytacji także pod opieką wezwanego zespołu anestezjologów – zrelacjonowała Kamińska. Zespół ratownictwa medycznego został wezwany, co jest rzadką sytuacją, ponieważ zazwyczaj ZRM-y nie są kierowane do pacjentów szpitali. Pielęgniarka oddziałowa zadzwoniła na numer alarmowy, informując o nagłym zatrzymaniu krążenia u 11-miesięcznego dziecka .

Według informacji uzyskanych przez TVN24.pl, w szpitalu brakowało sprzętu do resuscytacji oddechowo-krążeniowej niemowląt. W dokumentacji medycznej sporządzonej przez ratowników znalazła się adnotacja o braku rurki intubacyjnej odpowiedniego rozmiaru. W zamian użyto cewnika do ssaka, a odpowiednią rurkę dostarczyła załoga karetki transportowej. Dziecko nie było podpięte do respiratora, brakowało defibrylatora, a wentylacja odbywała się ręcznie przy użyciu worka samorozprężalnego. Nie użyto kapnometru, urządzenia do kontroli wentylacji pacjentki .

Po 75 minutach resuscytacji, o 9.35 lekarz stwierdził zgon dziecka. Pytania dotyczące okoliczności akcji ratunkowej oraz zaplecza medycznego skierowano do dyrekcji Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku. W odpowiedzi dyrektorka Kamińska zapewniła, że działania były zgodne z procedurami, a pacjentka była prawidłowo wentylowana. Dodała również, że do czasu zakończenia analiz i ustalenia zakresu informacji przekazywanych rodzinie, żadne dodatkowe dane nie zostaną udostępnione .

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga oraz jednostki jej podległe nie zarejestrowały postępowania dotyczącego śmierci dziecka w szpitalu w Otwocku .

Facebook
Twitter
Scroll to Top