Powyborcze porządki

Co kojarzy się Wam z powyborczymi porządkami? Zmiany na stanowiskach w urzędach czy innych instytucjach podległych nowym rządzącym? Pewnie tak, ale dziś o trochę innym sprzątaniu.

Przez całą kampanię wyborczą napatrzyliśmy się na wizerunki chętnych na stanowiska w radach miast, prezydentów, wójtów czy burmistrzów. Dokładnie zapamiętaliśmy ich piękne uśmiechy i nienaganne fryzury. Nadszedł jednak moment, w którym trzeba pożegnać się z papierowymi wersjami wybrańców i tych, którzy wybrani nie zostali.

Urządzając sobie przechadzkę po Otwocku nadal możemy zauważyć materiały wyborcze porozwieszana na słupach, płotach czy między drzewami. Mimo, że minął już prawie tydzień wielkie oczy wciąż na nas patrzą. Niektórzy zostawili swoje plakaty być może w akcie podzięki, inni z żalu i z nadzieją na wzbudzenie w nas litości. Nie zmienia to jednak faktu, że posprzątać po sobie należy. Niezależnie od wyniku.

Oczywiście w naszym mieście jest niejeden sprawiedliwy, który po zamknięciu lokali wyborczych wybrał się na wyprawę naprawczą miejskiego krajobrazu. Chociażby Marcin Michalczyk, wybrany na drugą już kadencję Radnego w Radzie Miasta Otwocka. Na swoim fejsbukowym profilu poinformował, że wszystko postarał się ściągnąć i prosił wszystkich o informację, czy jego plakaty i banery pozostały gdzieś i zagracają krajobraz.

Foto: FB Marcin Michalczyk

Kolejnym wzorem do naśladowania okazał się Michał Słupski, wybrany do Rady Miasta z 2 okręgu wyborczego. Jeden z jego banerów wisiał na płocie, który mijam w drodze do samochodu. Kiedy w poniedziałkowy poranek zauważyłam lukę na metalowych prętach od razu wiedziałam czego brakuje. – Staram się szanować estetykę naszej wspólnej miejskiej przestrzeni, a plakaty wyborcze raczej nie stanowią dekoracji, a są elementem czasu kampanii wyborczej. Mieszkańcy Otwocka wystarczająco długo musieli mnie oglądać każdego dnia i nie wszystkim musiałem się podobać. Dlatego w poniedziałek rano chciałem zrobić taką miłą niespodziankę. Jeżeli muszę coś zrobić, to staram się to wykonać w miarę szybko i skutecznie – powiedział zapytany przeze mnie.

Foto: Michał Słupski

No i niespodzianka była. Zdecydowanie. Szanowanie naszej wspólnej przestrzeni jest istotne. A to pokazywane przez radnych i inne osoby na miejskich stanowiskach daje tylko przykład społeczeństwu.

Wyborczy recykling to również pojęcie znane z naszego podwórka. Byli tacy kandydaci, którzy stawiali na minimalizm i rozsądek. Należy do nich Kinga Duszyńska, co prawda nie dostała się do Rady Powiatu, a właśnie tam startowała, ale swoje banery sprzątnęła szybko. A na dodatek przekazała je na obozy harcerskie i strażackie. Świetnie sprawdzą się jako podłoga, półka czy dach szałasu. Swoim ruchem Kinga pokazała, że trzyma się bliskich jej przekonań, a środowisko nie jest obojętne.

Foto: Kinga Duszyńska

Na pewno jest wielu właścicieli plakatów i banerów, których tu nie wymieniłam, a posprzątali naszą wspólną przestrzeń. I im gratuluję. Odpowiedzialności, sumienności i poczucia estetyki. Natomiast tych wiszących nadal na słupach proszę o rozwagę i jak najszybsze usunięcie się z przestrzeni publicznej. Usunięcie się oczywiście w znaczeniu przenośnym, nie chciałabym, aby ktoś wziął dosłownie. 😉

Razem szanujmy naszą przestrzeń. Bo przecież od nas zależy jak będziemy się w niej czuć.

Torby, butelki a nawet… meble. Podrzucamy pomysły na recykling plakatów wyborczych
Facebook
Twitter
Scroll to Top