Świat pełen zmian, czyli o potrzebach otwockiego licealisty.

W ostatnich latach Otwock zdecydowanie rozwinął się pod względem kulturalnym, sportowym czy społecznym. W powiecie dużo się dzieje, niezależnie od pory roku mamy do wyboru wiele wydarzeń uaktywniających mieszkańców na różnych polach, na przykład rodziny z dziećmi chętnie wybierają zajęcia rozwijające muzycznie maluchy w Teatrze Miejskim, seniorzy uczęszczają do prężnie działających klubów seniora, a melomani, głównie dorośli, spotykają się na wieczorach jazzowych. Dlaczego jednak w życiu kulturalnym powiatu tak mało udzielają się osoby młode, w wieku licealnym?  

Być może brakuje dla nich przestrzeni, może nie czują, że w najbliższej okolicy mogą znaleźć miejsce do aktywności, które odpowiadałyby ich potrzebom i zainteresowaniom. Dlatego też tak często wybierają Warszawę – nie tylko jako miejsce pobierania nauki w szkołach średnich, ale przede wszystkim jako środowisko życia społecznego. Czy Otwock staje się miastem, z którego młodzi ludzie wyjechali? 

To nie może być prawda. Przypomnijmy, że na terenie miasta znajduje się 5 szkół średnich, do których co dzień dojeżdżają setki uczniów z naszego oraz z sąsiednich powiatów, tworząc razem szczególną społeczność. Młodzi ludzie z powiatu otwockiego są grupą, która boryka się z określonymi problemami i ma swoje potrzeby, również kulturalne. Tworzą niestety często pomijaną w publicznym dyskursie grupę, która potrzebuje przestrzeni by znaleźć swoje miejsce. By Warszawa nie była koniecznością, lecz alternatywą do spędzania wolnego czasu, nauki, rozwoju. 

Postanowiłam oddać głos dwojgu trzecioklasistów, Karolinie i Krzyśkowi z Liceum Ogólnokształcącego Nr III w Otwocku, aby zapytać, czego brakuje im w powiecie otwockim, ale także z jakimi problemami mierzą się ludzie z ich środowiska. 

Okazało się, że kluczową trudnością jest pogodzenie nauki z życiem pozaszkolnym. Szczególnie, gdy… nie wiadomo, czego tak naprawdę trzeba się uczyć. 

– Czujemy niepokój i frustrację, dezorientację. Nie wiemy, na co możemy liczyć, wszystko się zmienia, najgorzej jest z listą lektur. Uczymy się jednego, a potem okazuje się, że coś zostaje wycięte z zakresu materiału, np. dwa lata temu formuła matury została zmieniona chwilę przed samym egzaminem, kiedy dużo ludzi zaczęło już się uczyć. To bardzo mylące – mówi Karolina. 

Największą zmorą licealisty są więc zmiany w systemie edukacji, w treściach koniecznych do dobrego napisania matury.

Nie tylko młodzi ludzie mierzą się ze światem, w którym wszystko ciągle się zmienia. Jest to doświadczenie wielu osób. Niepewność, lęk, frustracja, niepokój – to naturalne, że pojawiają się, gdy słuchamy wiadomości bądź oglądamy telewizję, nie mówiąc już o problemach zawodowych czy rodzinnych. Jak więc radzić sobie w rzeczywistości ciągłych zmian? 

– Sama bym chciała wiedzieć (śmiech). Wydaje mi się, że na pewno ważne jest planowanie sobie różnych rzeczy. Czasami zamiast być spontanicznym, lepiej jest rozeznać się we wszystkim dokładnie przed podjęciem decyzji, dowiadywać się o wszystkim na bieżąco, weryfikować informacje. To szczególnie ważne w dzisiejszych czasach. Dobrze jest też przygotowywać się w miarę możliwości do nadchodzących zmian, by nie były one aż tak nagłe, by jakoś opanować sytuację – radzi Karolina. 

-Tak szczerze, nie mam pojęcia. Może wystarczy znaleźć w tym wszystkim coś niezmiennego, jak przyjaźń. Taką sferę życia, która pomoże znaleźć oparcie w rzeczywistości, która ciągle zmienia swoje oblicze – dodaje Krzysiek. 

Wobec tego czego waszym zdaniem brakuje w okolicy, żeby Otwock mógł stać się miejscem, w którym młodzi ludzie będą mogli rozwijać siebie, czuć się dobrze, odpoczywać? 

– Najbardziej brakuje miejsca, w którym można by było posiedzieć i się pouczyć, również wieczorami i w weekendy – mówi Krzysiek.

Na moją wzmiankę o czynnej i ostatnio modernizowanej czytelni miejskiej przy ul. Andriollego, tłumaczy, że nie wiedział nawet, że jest takie miejsce. – Poza tym, niestety zamykana jest pewnie wcześniej, a nie każdy ma w domu warunki, by uczyć się czy pracować nad projektami szkolnymi w większej grupie. 

– Problem stanowi także to, że większość sklepów zamyka się o godz. 18. Wiadomo, że Otwock to nie Warszawa, ale dla młodych ludzi brakuje miejsc, które żyją wieczorami – potwierdza Karolina. – Brak jest przede wszystkim ciekawych miejsc do spotkań ze znajomymi, do spędzania czasu i rozwijania życia pozaszkolnego, co jest bardzo ważne w utrzymaniu dobrej kondycji psychicznej i nabraniu motywacji. Nie samą nauką człowiek żyje. Potrzebujemy zwykłych przestrzeni typu kawiarnia, nie tylko jedna w mieście. Tak po prostu do posiedzenia wieczorami ze znajomymi. 

W wypowiedziach uczniów przewija się wyraźna potrzeba bliskości, integracji z rówieśnikami. Czy to pokłosie już prawie zapomnianego pandemicznego zamknięcia? Każdy z nas odczuwa tęsknotę za kontaktem z żywym człowiekiem, za spotkaniami twarzą w twarz. Inicjatywy kulturalne tworzą właśnie taką możliwość, zapewne dlatego też cieszą się tak dużą popularnością.

Powiat otwocki rozwija się naprawdę szybko, i to w wielu kierunkach. Współtworząc jego obraz jako terenu coraz bardziej otwartego, aktywnego i nowoczesnego, musimy znaleźć miejsce dla wszystkich, także dla grupy młodych ludzi, tak by i oni znaleźli swoją przestrzeń w życiu miasta. 

Foto: archiwum własne/pixabay

Facebook
Twitter
Scroll to Top