W Sądzie Rejonowym w Otwocku rozpoczął się proces przeciwko Jerzemu Z., współzałożycielowi firmy zajmującej się gospodarką odpadami, który jest oskarżony o potrącenie pracownika Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) i zniszczenie drona.
Według oskarżonego, potrącenie było niezamierzone, chociaż istnieją konflikty interesów między firmami. Zdarzenie miało miejsce 13 lutego 2022 r. na parkingu pod Otwockiem, gdzie pracownicy PSE wykonywali oblot dronem linii energetycznej. Jerzy Z. usłyszał zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo życia pracownika oraz uszkodzenia drona.
Podczas odczytywania aktu oskarżenia oskarżony odmówił składania wyjaśnień. Według śledczych potrącenie nastąpiło, gdy pracownik PSE wymieniał baterię w dronie, a Jerzy Z. nie zapanował nad pojazdem. Poszkodowany, który przebywał w szpitalu przez trzy dni, zeznał, że warunki były sprzyjające, a potrącenie było przypadkowe. Świadek potwierdził zniszczenie drona i relacjonował przebieg zdarzenia. Pomimo wątpliwości co do notatki policyjnej, sąd podkreślił trzeźwość poszkodowanego i jego kolegi.
Sprawa będzie kontynuowana na kolejnej rozprawie w kwietniu. PSE sugerują, że incydent mógł być celowym działaniem, a nie wypadkiem, ponieważ pracownicy ubrani byli w oznakowaną odzież, a kierowca nie zareagował podczas zdarzenia na parkingu.
Foto: Obraz Arek Socha z Pixabay